W publicznej telewizji ZDF hamburski historyk Jürgen Zimmerer domagał się kilka dni temu jako pierwszy demontażu pomnika Bismarcka. W końcu twórca zjednoczonych Niemiec sprzed półtora stulecia był odpowiedzialny za niemiecką ekspansję w Afryce i z tego tytułu nie ma prawa do dalszej egzystencji w mieście, które czerpało ogromne korzyści w czasach kolonialnych.
– Nawet jeśli nasza najpoważniejsza zbrodnia kolonialna – ludobójstwo Herero na terenie dzisiejszej Namibii w 1904 r. – nie miałaby miejsca, prowadził on politykę mocarstwową, której konsekwencje są wszystkim znane – skomentował tabloid „Bild" pomysł demontażu pomnika, zaznaczając, że jest to pomysł nieco szalony.