Prawo do odszkodowań od Belgii

O belgijskich grzechach wobec Kongijczyków mówi Nadia Nsayi, autorka książki „Córka dekolonizacji".

Aktualizacja: 14.07.2020 21:52 Publikacja: 14.07.2020 19:08

Nadia Nsayi jest belgijsko-kongijską politolożką

Nadia Nsayi jest belgijsko-kongijską politolożką

Foto: archiwum prywatne

Król Filip napisał list do prezydenta Konga, w którym wyraził żal za cierpienia wyrządzone przez Belgię w okresie kolonialnym. Główny francuskojęzyczny dziennik „Le Soir" zatytułował swój komentarz: Wreszcie gest, który uszlachetnia króla i jego kraj. Zgadza się pani z taką oceną?

Sama inicjatywa napisania listu i jego treść: uznanie aktów przemocy z okresu kolonialnego, uznanie rasizmu dziś i zachęta do stworzenia komisji parlamentarnej, to wydarzenie o znaczeniu symbolicznym i historycznym. Nigdy w Belgii monarcha nie mówił w ten sposób o kolonizacji. Nie należy więc tego pomniejszać, to bardzo ważny i dobry krok. Natomiast powiedzenie, że to uszlachetnia kraj czy rodzinę królewską – na to jest chyba za wcześnie. Trzeba poczekać na skutki tej inicjatywy, a zwłaszcza na wyniki prac komisji.

Pozostało jeszcze 89% artykułu

Tylko 9 zł z Płatnościami powtarzalnymi

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Historia
Przypadki szalonego Kambyzesa II
Historia
Paweł Łepkowski: Spór o naturę Jezusa
Historia
Ekshumacje w Puźnikach. Do odnalezienia drugi dół śmierci
Historia
Paweł Łepkowski: „Największy wybuch radości!”
Historia
Metro, czyli dzieje rozwoju komunikacji miejskiej Część II
Historia
Krzysztof Kowalski: Cień mamony nad przeszłością
Historia
Wojskowi duchowni prawosławni zabici przez Sowietów w Katyniu będą świętymi