Decyzja sądu ma związek z dążeniami do usunięcia symboli z czasów dyktatury z przestrzeni publicznej.
Jednym z takich gestów było przeniesienie zwłok Franco z podziemnego grobowca w Dolinie Poległych, przykrytego płytą ze złotym napisem „Francisco Franco Bahamonde”, na podmadrycki cmentarz Mingorrubio.
Ekshumacja zwłok poprzedzona była wieloletnią batalią w sądach, gdyż przeniesieniu ciała sprzeciwiała się rodzina dyktatora. Nastąpiło to dopiero w październiku 2019 roku.
W kolejnym etapie państwo wystąpiło z roszczeniami do majątku Franco, który rodzina dyktatora wyceniła w ubiegłym roku na ponad 5 milionów euro.
Wczoraj hiszpański sąd zdecydował, że rodzina generała musi zwrócić państwu letnią siedzibę Franco, pałac Pazo de Meiras.