W jednym z najnowocześniejszych i najbardziej skomplikowanych technicznie samolotów świata – wysokościowym i rozpoznawczym Lockheedzie U-2 – umieszczono nad kokpitem pilota zwykłą linkę. Wskazuje ona, w jakiej pozycji leci samolot względem ziemi. Ten niezwykle prosty pomysł ma już 117 lat. Jest wynalazkiem braci Wright, którzy po raz pierwszy zastosowali go w 1903 r. w konstrukcji Wright Flyera, swojego pierwszego i legendarnego samolotu z silnikiem spalinowym. Zdumiewać może, że jedna z najnowocześniejszych maszyn świata, służąca do celów wywiadowczych sił powietrznych Stanów Zjednoczonych i Centralnej Agencji Wywiadowczej, ma tak prosty instrument do określania pozycji samolotu względem ziemi.
Wydawałoby się, że na początku drugiej dekady XXI w. otacza nas skomplikowana technologia, która nie ma już nic wspólnego z wynalazkami z dawnych wieków. W rzeczywistości dookoła nas nieustannie funkcjonują wynalazki, które powstały dawno temu. Nasza innowacyjność polega często jedynie na ich modernizacji.
Od koźlaka do farm wiatrowych
Jednym ze stałych elementów krajobrazu współczesnej Polski są wyrastające jak grzyby po deszczu farmy wiatrowe. Są to samodzielne elektrownie wytwarzające energię elektryczną przez generatory napędzane prądami powietrza. Jednak koncepcja turbin wiatrowych wcale nie jest współczesnym wynalazkiem. To zmodyfikowany pomysł Chińczyków z VII w. Do Europy dotarł dzięki Persom, którzy w IX w. zaczęli budować wiatraki z osią pionową. Sto lat później Europejczycy udoskonalili perski wynalazek, budując wiatraki z osią poziomą – służyły one pierwotnie do mielenia zboża na mąkę. Jednak nieustanne doskonalenie mechanizmu pozwoliło na zastosowanie wiatraków także do rozdrabniania skał, wyciskania oleju czy mielenia drewna na papier. Dzięki rozwojowi mechaniki już w XV w. zaczęto stosować wiatraki do produkcji sznurów, a modernizacja tych urządzeń pozwoliła także zaopatrzyć w niezbędną energię mechaniczną zakłady tkackie. Żyjący na nadmorskich terenach depresyjnych Holendrzy zaczęli używać wiatraków do zasilania pomp osuszających poldery.
Wiatrak stał się niezwykle ważnym elementem gospodarki Starego Kontynentu. Także w Polsce był on ważnym trybikiem, a może wręcz fundamentem stabilnego rozwoju gospodarczego. Do dzisiaj zachowały się nieliczne zabytkowe wiatraki, wśród których wyróżnić można trzy typy takich urządzeń.
Najbardziej prymitywny, choć najpopularniejszy, był wiatrak kozłowy, nazywany koźlakiem. Pierwsze tego typu wiatraki pojawiły się w Wielkopolsce i na Kujawach dopiero w XIV w. Wkrótce okazało się, że topografia naszego kraju idealnie nadaje się do zastosowania tego typu mechanizmów. W ciągu roku występuje bowiem u nas od 120 do 150 dni wietrznych. Szacuje się zatem, że jeden koźlak mógł w tym czasie zemleć od 60 do 90 ton ziarna. O wiele solidniejszym od koźlaka wiatrakiem był paltrak. Dzięki zastosowaniu wpuszczonych do ziemi, wzmocnionych żeliwem zagłębień fundamentu, wiatrak znacznie łatwiej obracał się wraz z całym mechanizmem w kierunku wiatru.