5 września 1939 r. Niemcy opanowali Bydgoszcz. Niemal jednocześnie z oddziałami Wehrmachtu do miasta wkroczyli oprawcy z Einsatzgruppe IV, a dokładnie Einsatzkommando 1/IV dowodzone przez SS-Sturmbannführera Helmuta Bischoffa. On i jego podwładni skupili się przede wszystkim na krwawych represjach na mieszkańcach Bydgoszczy, ale dostali także zadanie dodatkowe – jak najszybciej dotrzeć do siedziby Ekspozytury nr 3 polskiego wywiadu, aby aresztować jej pracowników i znaleźć tajne dokumenty. Była to jedna z głównych placówek wywiadowczych II RP, prowadząca działania wymierzone przeciwko Niemcom i dysponująca świetną, tworzoną od lat, siatką agentów. Siedziba ekspozytury była zamknięta na cztery spusty, esesmani wspomogli się więc drabiną, przedostając się do pomieszczeń na pierwszym piętrze. Budynek świecił pustkami. Jedynie na biurku szefa placówki mjr. Jana Żychonia znaleziono bilet wizytowy. Na jego odwrocie Żychoń długopisem dopisał „Götz von Berlichingen". Była to jawna kpina, bo Götz to postać tytułowa z dramatu Goethego i Niemcy dobrze znali najsłynniejszy fragment dzieła: „Zawrzyjcie wasze serca szczelniej niż wrota. Nadchodzą czasy oszustwa, któremu dano wszelką swobodę. Nikczemni będą posługiwać się podstępem i chytrością, a ludzie sprawiedliwi nie unikną ich sideł". Wtedy wywołało to wśród esesmanów złość, ale już niedługo słowa te miały stać się także gorzkim memento dla wielu współpracowników „Dwójki".