"Początkiem końca Huty Pieniackiej był dzień 23 lutego 1944 r. Wówczas policjanci ukraińscy zaatakowali jeszcze tylko na próbę. Pięć dni później uderzyli po raz kolejny, bestialsko zabijając 850 Polaków mieszkających w tej wsi. Mimo że nie był to pierwszy mord Ukraińców na polskich sąsiadach, ta pacyfikacja stała się symbolem rzezi wołyńsko-galicyjskiej" - napisał w "Rzeczpospolitej" w 2017 r. historyk Hubert Kuberski. Jak podaje Urząd ds. Kombatantów rzeź w Hucie Pieniackiej przeżyło ok. 160 osób.
W dniach 22-23 lutego 2020 r. na Ukrainie odbędą się uroczystości upamiętniające 76. rocznicę zbrodni dokonanej na polskich mieszkańcach wsi Huta Pieniacka. W obchodach weźmie udział Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.
W sobotę, 22 lutego o godz. 18.30 w Bazylice Archikatedralnej we Lwowie zostanie odprawiona Msza święta w intencji ofiar zbrodni, natomiast w niedzielę, 23 lutego o godz. 12 obchody rocznicowe odbędą się w Hucie Pieniackiej. Podczas uroczystości przy pomniku upamiętniającym zbrodnię dokonaną na polskich mieszkańcach głos zabierze m.in. szef Urzędu Jan J. Kasprzyk i inicjatorka organizacji obchodów – Małgorzata Gośniowska-Kola, Prezes Stowarzyszenia Huta Pieniacka. Zostanie również odczytany list od Prezydenta RP Andrzeja Dudy. Ceremonię zakończy złożenie wieńców i wiązanek kwiatów.
Urząd ds. Kombatantów podaje w wydanym komunikacie, że Polacy zostali zamordowani przez żołnierzy 4. pułku policji 14. Dywizji SS "Galizien". Tymczasem historyk Hubert Kuberski wskazuje, że błędnie została zidentyfikowana ta jednostka. Jego zdaniem mordu dokonali policjanci "z Galizisches SS Freiwilligen Regiment 4 (Polizei), wówczas niezwiązany z dywizją SS". Dodaje, że dywizja galicyjska SS nie mogła odpowiadać za zbrodnię w Hucie Pieniackiej, gdyż w lutym 1944 r. szkoliła się na śląskim poligonie w Neuhammer, a wcześniej w Heidelager (Pustkowo pod Dębicą).