Historia wiąże z nim przecież traktat z 843 r. dzielący między wnuków imperium Karola Wielkiego, co dało początek przyszłej Francji i Niemcom. W 1792 r., na oczach Goethego, twierdzę zdobyli Prusacy, a w 1870 r. sama przed nimi skapitulowała. Verdun było też ostatnim miastem opuszczonym przez wojska pruskie (we wrześniu 1873 r.) po spłaceniu kontrybucji przez upokorzoną pod Sedanem Francję.

W wydanym w 1923 r. po polsku studium o bitwie płk Corda dodawał ważniejsze powody ataku: „Zdobyć Verdun znaczyło dla Niemców nie tylko zdobyć twierdzę, lecz zniszczyć broniącą jej armię oraz zrobić głęboki wyłom we froncie pomiędzy armiami zachodniego oraz środkowego odcinka z jednej strony, a armiami wschodniego odcinka z drugiej strony; wyłom ten znalazłby się w takim miejscu, do którego nie mogłyby nadążyć na czas zbyt odeń oddalone posiłki angielskie. Zdobycie Verdun oznaczałoby również ostateczne zabezpieczenie Metzu przed Francuzami oraz całego bogatego ośrodka Lotaryngii i zagłębia Briey, który był tak gorąco pożądany i którego zwrotu tak domagał się niemiecki przemysł metalurgiczny.

Ponadto Verdun wybrano od początku wojny na trofeum dla Kronprinza. Pierwsza próba nie udała się z powodu klęski nad Marną, następne zakończyły się niepowodzeniem w bitwach w Argonnach i na wzgórzach Mozy, jednak następca tronu groził nadal Verdun potężną masą swej 5. Armii.Na koniec, wobec braku innych, dalszych, być może wątpliwych wyników strategicznych, zdobycie Verdun – „pierwszego etapu po drodze do Paryża” i „serca Francji” – miało znacznie podnieść, przez stosunkowo łatwe zwycięstwo, powagę domu Hohenzollernów, chwilowo zaćmioną przez sławę Hindenburga”.Ostatecznie zadecydował jednak czynnik jeszcze ważniejszy: w grudniu 1915 r. system fortów chroniących Verdun zdawał się niemal bezbronny. Wielki sukces mógł więc przyjść Niemcom wyjątkowo tanim kosztem.