Zapomniano też, że Aleksander I oraz Mikołaj I (od 1825 r.) nosili tytuł królów Polski, a drugi nawet się w Warszawie koronował. Obaj też, jak Fryderyk August, mają biogramy w „Polskim słowniku biograficznym”.
Były oficer napoleoński Józef Krasiński pisał: „pierwszy ten przyjazd Króla Polskiego do stolicy [1815 – A. N.] pamiętnym na zawsze będzie Polakom co do jego miłego dla nich przystępu i Ojcowskiego przyjęcia, oraz prawdziwie narodowych festynów, jakie poddani swemu monarsze dawali. Pamiętne mi są bardzo w przyjęciu Cesarza wyrażone dowody wielkich jego zamiarów. Była umyślnie przez J. U. Niemcewicza na tę uroczystość napisana opera Jadwiga, czyli połączenie Litwy z Polską z muzyką Kurpińskiego, gdzie na końcu chorągwie tych dwóch narodów Orzeł z Pogonią się łączą. W podobnym rodzaju były wszędzie przezrocza na iluminacyach. Pyszny bal dla Cesarza w Teatrze, rozpoczął taniec polski z muzyką Kurpińskiego śpiewany przez 200 głosów: Witaj Królu Polski”.
Nieudany eksperyment, łączący pod berłem tego samego władcy liberalne i konstytucyjne Królestwo Polskie oraz najbardziej autorytarne mocarstwo europejskie, nie mógł się udać. Symbolicznym jego końcem była detronizacja Romanowów (25 stycznia 1831 r.) przez polski Sejm, złożony zresztą w większości ze zwolenników ugody z Rosją.