Reklama
Rozwiń

Woźny chowa Marszałka

Ledwie skończyła się okupacja, mój ojciec w porywie przywracania ciągłości wydobył z ukrycia popiersie Józefa Piłsudskiego.

Aktualizacja: 12.11.2007 17:31 Publikacja: 12.11.2007 14:31

Woźny chowa Marszałka

Foto: Rzeczpospolita

Spoczywał Marszałek przez lata całe pod stosem węgla w piwnicy i z pomocą woźnego Żalimasa ojciec odczyścił jego marsowe oblicze, maciejówkę i pierś w kurtce bez odznaczeń. Postawili w korytarzu na parterze szkolnego budynku. Na starym miejscu. Szkoła była przecież Jego imienia. Niedługo trwał ten przywrócony stan rzeczy. Któregoś wieczoru odwiedził niesłużbowo mego ojca Roman T., komendant nowo powstałej milicji, przedwojenny jego uczeń. Poszeptali, poszeptali. Ojciec zasmucił się, lecz zastosował się do życzliwej rady byłego ucznia. Znów z pomocą woźnego Żalimasa schował Marszałka pod węgiel.

Pozostało jeszcze 82% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Historia
Jakie tajemnice skrywa jeszcze więzienie przy Rakowieckiej w Warszawie
Historia
Zrabowany pierścień króla Zygmunta Starego w niemieckich rękach
Historia
Lądowa epopeja żaglowca Vasa
Historia
Wikingowie: w poszukiwaniu nowego domu
Historia
07 potyka się o własne nogi. Odtajnione akta ujawniły nieznane fakty o porwaniu Bohdana Piaseckiego