Piotr Szubarczyk, historyk, Biuro Edukacji Publicznej Oddziału IPN w Gdańsku
29 września 1952 roku – dzień przed ogłoszeniem wyroku w jednej z rozpraw przeciwko gimnazjalistom ze Starogardu Gdańskiego oskarżonym na podstawie dekretu z 13 czerwca 1946 r. o przestępstwach szczególnie niebezpiecznych w okresie odbudowy państwa – 17-letnia Teresa Blockówna powiedziała w ostatnim słowie, że jeśli ma spędzić życie w więzieniu, to woli raczej karę śmierci! Jej rówieśnica Irena Stolzówna poprosiła, by jej nie wieszano, tylko rozstrzelano z karabinu... Ta prośba wydała się zabawna funkcjonariuszom UB, wszyscy ryknęli szyderczym śmiechem.
Ani Tereska, ani Irka, ani nikt spośród ich koleżanek i kolegów do nikogo nie strzelał i nie gromadził broni. Wywieszali antysowieckie afisze, niszczyli wizerunki Stalina, Rokossowskiego i Bieruta, pisali odezwy do kolegów z ZMP. Działali tak przez pięć miesięcy roku szkolnego 1951/1952.
Naczelnik więzienia śledczego w Starogardzie napisał o Teresie: „Jej ustosunkowanie się do władz więziennych [...] nacechowane jest wzgardą [...]. Usiłuje kontaktować się za pomocą prowadzenia rozmów, jak również pisania grypsów. Wszelkie uwagi i pouczenia nie odnoszą żadnych skutków. Stosowane kary dyscyplinarne przyjmuje z uśmiechem na ustach [...]. W celi więziennej pisze po ścianach wiersze [...]”.
Jakie wiersze pisała „po ścianach” Tereska? Tego się już nie dowiemy, ale prof. Barbara Otwinowska, również młoda więźniarka polityczna lat 1947 – 1950, wydała antologię wierszy więziennych „Przeciwko złu”, w której jest wiele utworów nastoletnich więźniarek politycznych, np. 17-letniej Jadwigi Obrembalskiej. Jadzia napisała w więzieniu „Kartkę dla mojej matki”: