Reklama

Choinka z pięcioramienną gwiazdą

W Rosji nikt nie wyobraża sobie Nowego Roku bez choinki, a drzewko stawiane na Kremlu podziwiają wszyscy. I trudno pewnie im sobie wyobrazić, że przed laty w ZSRR ubieranie choinek – jako „zwyczaj burżuazyjny” – było zakazane. Do łask przywrócił je Paweł Postyszew, II sekretarz Komunistycznej Partii Ukrainy.

Aktualizacja: 28.12.2007 12:29 Publikacja: 28.12.2007 03:46

28 grudnia 1935 roku w gazecie „Prawda” ukazała się notatka. „Podarujmy naszym dzieciom ładną choinkę z okazji Nowego Roku. Do rewolucji burżuazja zawsze organizowała noworoczną zabawę choinkową. Dzieci robotników z zazdrością patrzyły w okna, gdzie na świątecznych drzewkach świeciły się piękne lampki”. Pod nią był podpis: Postyszew.

Tradycja ubierania choinki zniknęła z rosyjskich domów pod koniec lat 20. ubiegłego wieku. Władze ZSRR uznał to za „zabobony religijne” i zwykły „chłam”. Święta Nowego Roku maluchy spędzały, bawiąc się w gry wojenne lub jeżdżąc na nartach.

Dlaczego choinka wróciła? Biografowie Postyszewa twierdzą, że ten zawodowy rewolucjonista, zamordowany później przez Stalina, przepadał za dziećmi. – Postyszew był okrutnym człowiekiem i ma wiele na sumieniu. Ale zdarzało się, że despoci okazywali się estetami – mówi prof. Władysław Werstiuk z Ukraińskiej Akademii Nauk.

Sprawa choinki stała się przedmiotem obrad kierownictwa partii komunistycznej w Moskwie. Nikita Chruszczow, późniejszy I sekretarz KC KPZR, pisał w pamiętniku: „O inicjatywie Postyszewa wiedział Stalin. Oddał sprawy w jego ręce”.

Po powrocie do Kijowa Postyszew zarządził ustawienie okazałej choinki w Pałacu Pionierów. Na jej czubku umieszczono nie gwiazdę betlejemską, a pięcioramienną – symbol władzy sowieckiej. Obok ustawiono portret Stalina, obowiązkowy atrybut każdych świąt.

Reklama
Reklama

Postyszew stał się ulubieńcem gazet, które pisały o nim: „Twarz ma pochmurną, ale oczy promieniejące. Niesie pod pachą prezent dla maluchów – choinkę z pięcioramienną gwiazdą”.

Nie wszystkie przedrewolucyjne zwyczaje bożonarodzeniowe jednak wróciły. Świętego Mikołaja, który przynosił dzieciom prezenty od czasów cara Piotra I, zastąpił Dziadek Mróz. Ten sam, o którym opowiadano na wsiach bajki: „Dobry staruszek z workiem prezentów w jednej ręce i kijem – w drugiej”.

Historia
W Kijowie upamiętniono Jerzego Giedroycia
Historia
Pamiątki Pierwszego Narodu wracają do Kanady. Papież Leon XIV zakończył podróż Franciszka
Historia
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte dla zwiedzających. Po 20 latach budowy
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama