Ostatnie akordy

Ostateczny szturm na Port Stanley rozpoczął się wieczorem 11 czerwca. W nocnym boju zdecydowanie lepiej wyszkoleni Brytyjczycy wyparli przeciwnika ze wszystkich zajmowanych pozycji.

Aktualizacja: 04.01.2008 22:11 Publikacja: 04.01.2008 18:11

Istotne znaczenie miało też wsparcie ogniowe udzielane im przez okręty. Wtedy to podczas ostrzału pozycji argentyńskich niszczyciel „Glamorgan” został trafiony pociskiem Exocet wystrzelonym z improwizowanej wyrzutni brzegowej, tracąc 13 ludzi. Ale pływał nadal.

Przed wschodem słońca Brytyjczycy wstrzymali działania zaczepne, by przeformować swoje siły i dać żołnierzom kilka godzin wypoczynku. Po zmierzchu bój rozgorzał na nowo. Obrona argentyńska została skruszona dwoma silnymi, koncentrycznymi atakami. W trakcie działań kilkakrotnie dochodziło do zażartej walki wręcz. 14 czerwca rano ostatnia rubież obrony została zdecydowanie przełamana. Argentyńczycy mieli dwa wyjścia – kapitulować lub bronić się w mieście. W tej sytuacji dowodzący działaniami na lądzie gen. Moore wysłał do argentyńskiego gubernatora gen. Mario Menendeza parlamentariusza z propozycją złożenia broni. Akt kapitulacji podpisano przed północą.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Historia
Kim naprawdę był Hans Kloss
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Historia
Jakie tajemnice skrywa jeszcze więzienie przy Rakowieckiej w Warszawie
Historia
Zrabowany pierścień króla Zygmunta Starego w niemieckich rękach
Historia
Lądowa epopeja żaglowca Vasa
Historia
Wikingowie: w poszukiwaniu nowego domu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama