Arsenał minionych wieków

Aktualizacja: 18.01.2008 19:38 Publikacja: 18.01.2008 16:34

Arsenał minionych wieków

Foto: Archiwum „Mówią Wieki"

Czasy wyprawy trojańskiej stanowią okres kształtowania się morskiej sztuki wojennej i budowania okrętów przeznaczonych do działań militarnych. W XII wieku doszło do pierwszej odnotowanej w historii bitwy morskiej (w zasadzie lądowo-morskiej) pomiędzy tzw. Ludami Morza, wśród których prawdopodobnie znajdowali się Achajowie, a Egipcjanami. Egipcjanie odnieśli w niej zwycięstwo dzięki lepiej dostosowanym do płytszych wód Delty Nilu okrętom.

Flota odgrywała u Mykeńczyków rolę decydującą, zważywszy na obszar działań. Jej podstawowym zadaniem był transport żołnierzy, którzy następnie toczyli walkę na lądzie. Okręty musiały być stosunkowo niewielkie i na tyle lekkie, że po dopłynięciu do miejsca przeznaczenia wyciągano je na brzeg (o czym wielokrotnie wspominają źródła pisane). Charakter żeglugi, czyli dosyć bliskie trzymanie się linii brzegowej, również musiał determinować sposób budowy. Jednym z najstarszych typów okrętów, wymienianym także przez Homera, był pięćdziesięciowiosłowiec, czyli pentekontera. Wiosła znajdowały się w jednym rzędzie; statek mierzył około 20 m, a jego zanurzenie nie przekraczało metra. Budowano go z drewna sosnowego i osadzano wręgami; jako uszczelnienie stosowano odpowiednio wyprawione skóry, którymi obciągano deski. Podczas dalszych podróżymożna było użyć pojedynczego żagla rejowego. Wioślarze znajdowali się na śródokręciu, siedząc na ławkach; na burtach znajdowała się drewniana rama stanowiąca mocowanie dla wioseł oraz tworząca dźwignię dla efektywniejszej ich pracy. Na rufie znajdowały się dwa duże wiosła sterowe. Dziób i rufa zaopatrzone były w niewielkie pokłady. Zapewne owych 50 wioślarzy było jednocześnie, lub mogło być, żołnierzami, poza nimi znajdowało się na okręcie kilka osób załogi (choćby do obsługi żagla), sternik i dowódca-kapitan. Okręty przygotowywane z myślą o walce zapewne odpowiednio wzmacniano (choćby sznurami). Musiały być też szersze i większe, waga jednostki bowiem miała znaczenie decydujące podczas taranowania; był to zasadniczy sposób niszczenia wroga. Taran znajdujący się na linii wody mógł być okuty brązem. Dążono do abordażu, który poprzedzano ostrzałem z łuków i oszczepów, przed walką składano maszt.

Kultura mykeńska znana jest z produkcji zaawansowanego rynsztunku ochronnego. Najbardziej efektownym pancerzem jest zbroja znaleziona w miejscowości Dendra koło Myken. Jest to pełny pancerz płytowy, w którym zastosowano zaawansowaną technikę łączenia blach na folgi, taką samą, jaką wykorzystywano w średniowiecznych zbrojach. Korpus chroniono dwuczęściowym kirysem zaopatrzonym w wysoką okrągłą osłonę zakrywającą część głowy oraz naramienniki. Do kirysu przymocowane były od pasa w dół profilowane szerokie pierścienie (dwuczęściowe) ułożone w trzy poziomy. Całość okrywała dosyć szczelnie ciało wojownika do wysokości kolan. Niewykluczone, że dodatkowo stosowano nagolenniki oraz osłony przedramion. Ciężar tej zbroi i mocno ograniczona możliwość ruchów sugerują, że zbroje tego typu używane były przez wojowników walczących z rydwanu.

Wydaje się, że zanikły około 1200 roku p.n.e., ich miejsce zaczął stopniowo zajmować brązowy kirys składający się z napierśnika i naplecznika (łączono je rzemieniami), o słabo jeszcze wyprofilowanym wzorze męskiej muskulatury. Z tego typu zbroi wykształci się słynny pancerz dzwonowaty, którego najefektowniejszym okazem jest znalezisko z Argos datowane na połowę VIII wieku p.n.e.

Funkcjonowało kilka rodzajów osłon głowy; jednym z nich był hełm z kłów dzika. Wyprofilowane kły przymocowywano pionowo w kilku poziomach do skórzanej czapeczki; niektóre egzemplarze wyposażone są w osłonę szyi, policzków i podbródka. Wydaje się jednak, że zdecydowanie częściej używano hełmów brązowych, przynajmniej w schyłkowym okresie mykeńskim. Zmontowane z kilku elementów, miały stożkowaty kształt i były zaopatrzone w osłony policzków oraz masywny, odlewany brązowy grzebień.Powszechnie używano tarcz; z czasami opisywanymi przez Homera wiąże się m.in. tarczę ósemkową (nazwa pochodzi od kształtu). Zasadniczym elementem konstrukcyjnym był drewniany profilowany szkielet z poprzecznie umiejscowionym imaczem; warstwę ochronną tworzyło kilka warstw wołowej skóry przymocowanej do wiklinowego podkładu. Dodatkowym elementem był skórzany pas służący do przewieszenia przez ramię. Obok tarcz ósemkowych stosowano też okrągłe, o różnych średnicach.

W okresie brązu niezwykle intensywnie rozwija się produkcja mieczy, zarówno w Europie, jak i na Bliskim Wschodzie. Pojawiają się liczne typy. Na obszarze egejskim występuje w czasach mykeńskich (choć zapewne nie jednocześnie) kilka wzorów. Jednym z nich jest długi, sięgający 70 cm, miecz o wąskiej czwórgraniastej głowni (nazywany niekiedy rapierowym), służący ewidentnie do zadawania pchnięć. Ma charakterystyczny jelec w formie wygiętego ku rękojeści trójkąta oraz wykształconą głowicę stanowiącą o wyważeniu całości. Być może używały go załogi rydwanów bojowych.

Znacznie powszechniej używano krótszych mieczy przeznaczonych zarówno do pchnięć, jak i cięcia. Jednym z nich była broń o masywnej obosiecznej głowni, szerokiej u nasady (czyli przy rękojeści), następnie zwężającej się na środku, aby ponownie przy sztychu się rozszerzyć – głownia w kształcie liścia tataraku. Miał krótką rękojeść ze słabo wykształconymi głowicą i jelcem. Całość mierzyła do 70 cm. Noszono go w drewnianej pochwie obciągniętej skórą. Stosowano też krótsze miecze, o prostej szerokiej głowni, przypominające bardziej sztylet.

Wszystkie wykonywano z jednego kawałka metalu, jedynie oprawy rękojeści sporządzano z drewna, kości lub obwiązywano rzemieniem. Równoważną z mieczem bronią na polu bitwy była włócznia; jej forma również ewoluowała, w początkowym okresie występują długie, trzymetrowe drzewce zaopatrzone w odlewany brązowy grot z tuleją w kształcie liścia mierzący do 50 cm. Bronią taką posługiwano się oburącz, zapewne także z rydwanu. W schyłkowym okresie mykeńskim włócznia mierzyła około 2 m (grot 20 – 30 cm) i można nią swobodnie władać jedną ręką, a nawet użyć jako oszczepu. Ten ostatni zresztą był, jak się wydaje, w powszechnym użyciu (niewielki grot, siła ciężkości przesunięta względem środka drzewca). Używano oczywiście także proc i kompozytowych łuków.

Autor jest pracownikiem naukowym Muzeum Wojska Polskiego

Czasy wyprawy trojańskiej stanowią okres kształtowania się morskiej sztuki wojennej i budowania okrętów przeznaczonych do działań militarnych. W XII wieku doszło do pierwszej odnotowanej w historii bitwy morskiej (w zasadzie lądowo-morskiej) pomiędzy tzw. Ludami Morza, wśród których prawdopodobnie znajdowali się Achajowie, a Egipcjanami. Egipcjanie odnieśli w niej zwycięstwo dzięki lepiej dostosowanym do płytszych wód Delty Nilu okrętom.

Flota odgrywała u Mykeńczyków rolę decydującą, zważywszy na obszar działań. Jej podstawowym zadaniem był transport żołnierzy, którzy następnie toczyli walkę na lądzie. Okręty musiały być stosunkowo niewielkie i na tyle lekkie, że po dopłynięciu do miejsca przeznaczenia wyciągano je na brzeg (o czym wielokrotnie wspominają źródła pisane). Charakter żeglugi, czyli dosyć bliskie trzymanie się linii brzegowej, również musiał determinować sposób budowy. Jednym z najstarszych typów okrętów, wymienianym także przez Homera, był pięćdziesięciowiosłowiec, czyli pentekontera. Wiosła znajdowały się w jednym rzędzie; statek mierzył około 20 m, a jego zanurzenie nie przekraczało metra. Budowano go z drewna sosnowego i osadzano wręgami; jako uszczelnienie stosowano odpowiednio wyprawione skóry, którymi obciągano deski. Podczas dalszych podróżymożna było użyć pojedynczego żagla rejowego. Wioślarze znajdowali się na śródokręciu, siedząc na ławkach; na burtach znajdowała się drewniana rama stanowiąca mocowanie dla wioseł oraz tworząca dźwignię dla efektywniejszej ich pracy. Na rufie znajdowały się dwa duże wiosła sterowe. Dziób i rufa zaopatrzone były w niewielkie pokłady. Zapewne owych 50 wioślarzy było jednocześnie, lub mogło być, żołnierzami, poza nimi znajdowało się na okręcie kilka osób załogi (choćby do obsługi żagla), sternik i dowódca-kapitan. Okręty przygotowywane z myślą o walce zapewne odpowiednio wzmacniano (choćby sznurami). Musiały być też szersze i większe, waga jednostki bowiem miała znaczenie decydujące podczas taranowania; był to zasadniczy sposób niszczenia wroga. Taran znajdujący się na linii wody mógł być okuty brązem. Dążono do abordażu, który poprzedzano ostrzałem z łuków i oszczepów, przed walką składano maszt.

Historia
Telefony komórkowe - techniczne arcydzieło dla każdego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem