O znaczeniu bitwy pod Karkemisz świadczy dobitnie passus z biblijnego proroctwa Jeremiasza: „O Egipcie; przeciwko wojsku faraona Nechona, króla egipskiego, które stało nad rzeką Eufrat pod Karkemisz, a które pobił Nabukadnesar, król babiloński, w czwartym roku panowania Jojakima, syna Jozjasza, króla judzkiego. Przygotujcie tarcze i puklerze i wystąpcie do boju! Zaprzęgnijcie konie i dosiądźcie rumaków, i stańcie w hełmach; naostrzcie włócznie, przywdziejcie pancerze! Dlaczego oni zadrżeli? Dlaczego cofają się, a ich rycerze są pobici, rzucają się do ucieczki, nawet się nie odwracając? Zgroza dokoła – mówi Pan. Nie zdoła uciec chyży, nie zdoła ocalić się bohater; zachwiali się i padli na północy, nad brzegiem rzeki Eufrat. (...) Nacierajcie, konie! Pędźcie rydwany! Wystąpcie, rycerze, Kuszyci i Putejczycy, zbrojni w tarcze, i Ludejczycy, którzy napinacie łuk. Lecz ów dzień należy do Wszechmogącego, Pana Zastępów, to dzień pomsty, aby się pomścił nad swoimi wrogami! Miecz Pana pożera, nasyca się i upaja ich krwią, gdyż Wszechmocny, Pan Zastępów wyprawia ucztę ofiarną w ziemi północnej, nad rzeką Eufrat. Idź do Gileadu i przynieś balsam, dziewicza córo egipska! Daremnie zażywasz mnóstwa leków, nie ma dla ciebie uzdrowienia. Narody słyszały o twojej hańbie, a ziemia jest pełna twojego krzyku, gdyż bohater potknął się o bohatera, obaj razem upadli” (Jer 46,2 (12).
Zdanie o bohaterach, którzy padli w walce, świadczyć może o dużej liczbie ofiar po obu stronach. Nie ma jednak wątpliwości, że dla autora tekstu klęska Egiptu jest oczywista. Przewiduje on nawet kolejne upokorzenia: „Zwiastujcie w Egipcie i głoście w Migdol, głoście w Nof i w Tachpanches, mówcie: Stań i przygotuj się, gdyż miecz już pożera dookoła ciebie! Dlaczego uciekł Apis, twój byk się nie ostał? Ponieważ Pan zadał mu potężny cios, więc potknął się i upadł. I mówili jeden do drugiego: Wstańmy i wróćmy przed okrutnym mieczem do naszego ludu i do naszej ziemi rodzinnej! (...) Okryta jest hańbą córka egipska, wydana została w ręce ludu północnego. Mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Oto Ja nawiedzę Amon. No i faraona, i Egipt, i jego bogów, i jego królów, i tych, którzy na nim polegają, i wydam ich w ręce tych, którzy czyhają na ich życie, w rękę Nabukadnesara, króla babilońskiego, i w ręce jego sług.” (Jer 46,14 (26).
W tym samym czasie byli jednak i tacy, którzy spodziewali się odrodzenia Egiptu i powstrzymania marszu Nabuchodonozora. Śladem takiej postawy jest list odnaleziony w egipskiej Sakkarze, napisany przez Adona, króla miasta Ekron. Nadawca zwraca się do faraona z prośbą: „Do władcy królów, faraona, od twego sługi Adona, króla Ekronu. Niech bogowie nieba i ziemi oraz Baal Szamin, wielki bóg, zapewnią powodzenie mojemu panu, faraonowi, władcy królów, i dadzą faraonowi długie dni życia, jak dni i noce nieba. Oddziały króla babilońskiego przybyły. Przybyli aż pod Afek, (...) wzięli (...) zabrali (...) faraon, władca królów, wie, że twój sługa (...) przyślij oddziały, by mnie uratować. Nie opuszczaj mnie (...) twój sługa zawsze przestrzegał twoich poleceń (...).”
Tradycja egipska nie przydawała bitwie pod Karkemisz większego znaczenia, choć Egipcjanie musieli się wycofać z Syrii. Później okazało się, że musieli się też zamknąć w swych granicach, rezygnując zupełnie z ekspansji na wschód. Niemniej wybiórcza tradycja o panowaniu Necho II, przekazana w drugiej połowie V wieku greckiemu historykowi Herodotowi, wskazuje na elementy godne zapamiętania w mniemaniu Egipcjan: „Zwrócił się Nekos do wypraw wojennych. Kazał zbudować trójrzędowce, jedne na Morzu Północnym, drugie w Zatoce Arabskiej nad Morzem Czerwonym, z którego to ostatnich jeszcze walce są widoczne. Tymi okrętami posługiwał się, gdy była potrzeba, a na lądzie zmierzył się z Syryjczykami i odniósł zwycięstwo pod Magdolos; po tej zaś bitwie zdobył Kadytis, wielkie miasto w Syrii.” (Herodot, „Dzieje”, II 159).