Historia „polskiego Kolumba” narodziła się w 1814 roku, gdy nestor polskiej historiografii Joachim Lelewel ogłosił, że pilotem duńskiej wyprawy, która w 1476 roku ruszyła z Norwegii ku Grenlandii i dalej w kierunku Labradoru, był pochodzący z mazowieckiego Kolna Polak Jan Scolnus, który był zapisany w 1455 roku w poczet studentów krakowskiego uniwersytetu. Informację o polskim pochodzeniu Jana Lelewel zaczerpnął z napisanego w 1552 roku dzieła hiszpańskiego historyka Lopeza de Gomara. Polską identyfikację potwierdzają również inni XVI-wieczni autorzy piszący o dziejach odkrycia Ameryki: Francuz de Belleforest (1570) i Holender Wytfliet (1599). Niestety nie wiemy, skąd informację zaczerpnął de Gomara. Sceptycy uważają, że mógł źle odczytać jakiś nieistniejący już dziś dokument „Polaco” zamiast „piloto”. Inni zaprzeczają polskości Jana, twierdząc, że gdyby rzeczywiście był Polakiem, i to absolwentem uniwersytetu, to pisałby się z łacińska: „de Colno” (czyli z Kolna), a nie „Scolvus”. Sceptycyzm polskich historyków podchwycili Skandynawowie. Dla nich Scolvus jest członkiem norweskiego rodu Scolv, choć i na to nie ma przekonujących dowodów. Jak było naprawdę, zapewne nigdy już się nie dowiemy. Póki co Jan z Kolna pozostaje postacią tajemniczą.

–m.k.