Mimo, że bilans sił był o wiele korzystniejszy dla Rzymu i że uchodzący wcześniej za szczury lądowe Rzymianie szybko zbudowali potężną flotę i nauczyli się z niej korzystać, pierwsza wojna punicka ciągnęła się niemal ćwierć wieku. Głównym teatrem działań była Sycylia, która stała się areną krwawych starć. Rzymska próba przeniesienia wojny do Afryki zakończyła się klęską. Bardzo wyczerpująca ekonomicznie dla obu stron była wojna na morzu, której natężenie było specyfiką tej wojny i nie miało się już później powtórzyć. W końcowym etapie wojny ujawnił się talent kartagińskiego dowódcy Hamilkara Barkasa, ojca Hannibala. Jednak wielka ofensywa rzymska na Sycylię w 242 roku okazała się rozstrzygająca. W 241 roku Kartagińczycy zawarli z Rzymianami traktat pokojowy, na mocy którego utracili Sycylię i zobowiązali się do wypłaty niewielkiego odszkodowania. Później jeszcze, w 238 roku, Rzym zaanektował Sardynię, której osłabiona Kartagina nie mogła bronić. Po tym incydencie zapanował między nimi względny spokój, ale skoro Rzymianie posmakowali kartagińskiego tortu, nie mieli ochoty przestać.

Następne lata obaj antagoniści przeznaczyli na budowę swoich imperiów: Rzymianie zajęli Galię Przedalpejską i toczyli wojny w Ilirii, Kartagina natomiast zwróciła się ku Półwyspowi Iberyjskiemu. Rzymianie zapewne z uwagą obserwowali postępy Hamilkara, który zajmował kolejne ziemie tamtejszych plemion. Uzyskali od Kartagińczyków zapewnienie, że nie przekroczą rzeki Ebro, która miała rozdzielić strefy wpływów. Wyznaczenie tej granicy dało powód do nowej wojny. Kiedy nowy kartagiński namiestnik Hiszpanii Hannibal szykował się do oblężenia szkodzącego jego sprzymierzeńcom Saguntu – który, trzeba to podkreślić, znajdował się po kartagińskiej stronie Ebro (na południe od niej) – Rzymianie uznali to miasto za swojego klienta i zagrozili Hannibalowi wojną, jeśli je zaatakuje. Hannibal mimo wszystko zdobył Sagunt po długim oblężeniu, w czasie którego Rzym nie pokwapił się z pomocą. Teraz Rzymianie mogli zażądać wydania Hannibala, a kiedy warunek nie został spełniony, wypowiedzieli Kartaginie kolejną „słuszną wojnę”. Był to rok 218.

W czasie tego konfliktu obie strony wiele łączyło: podobne cele, osoby wybijających się dowódców po obu stronach, wreszcie strategia. I Rzymianie, i Kartagińczycy dążyli do tego, żeby walczyć na terytorium przeciwnika – unikając wykrwawiających starć morskich, które tak dobrze poznali podczas poprzedniej wojny. W pierwszej fazie zadecydowała sprawność dowódcza Hannibala, który – gdy Rzymianie zbierali armie z zamiarem uderzenia na Hiszpanię i Afrykę – na czele swojego wojska przekroczył Alpy i mimo wielkich strat przedarł się przez Galię, by zagrozić Italii. Próby powstrzymania go kończyły się kompromitującymi klęskami Rzymian. Najpoważniejszą była bitwa pod Kannami w 216 roku, w czasie której znacznie słabsza liczebnie armia Hannibala zamknęła wielką, 80-tysięczną armię rzymską w kotle, w którym Rzymianie zostali zmasakrowani.