Reklama

Przygotowania do decydującej rozprawy

Walens szykował się do decydującej rozprawy z Gotami. Na Bałkany wysłał nowego wodza jazdy Saturninusa, który wsparł Profuturusa i Trajana. Richomeres zaś wrócił do Galii, aby ściągnąć więcej wojsk.

Aktualizacja: 14.03.2008 19:30 Publikacja: 14.03.2008 14:30

Przygotowania do decydującej rozprawy

Foto: Archiwum „Mówią Wieki"

Red

Tymczasem Goci głodowali i bez skutku usiłowali się wyrwać z pułapki. W końcu wezwali na pomoc śmiertelnych wrogów zza Dunaju, czyli Hunów i Alanów, obiecując im udział w łupach. Saturninus nie mógł dłużej bronić przejść górskich i zarządził odwrót.

Wiosną 378 roku barbarzyńcy rozbiegli się po całej Tracji – od Dunaju po Rodopy na południu. Na wschodzie doszli do Hellespontu i Morza Marmara. Konstantynopol ocaliły tylko wielkie mury. Było wielu zabitych, w ruinę popadły wsie i miasteczka. Jedynie większe miasta pozostały niezdobyte. Nic nie zmieniło nadejście długo oczekiwanych sił Frigeridusa. Rozbił on obóz pod Beroia w Tracji, ale na wieść o nadejściu sił wroga, wycofał się do Ilyrii.

Tymczasem Walens zawarł pokój z Persją i miał gwarancję, że Gracjan wesprze go w planowanym na 378 roku starciu z Gotami. Aby wojska obu cesarzy mogły jednocześnie uderzyć na wroga, ten drugi musiał odpowiednio wcześnie wyruszyć na wschód. Niestety, gdy szykował się do wymarszu, na pograniczu Recji wybuchła wojna z alamańskimi Lentiensami. W lutym 378 roku uderzyli oni na ziemie imperium, gdy od współplemieńca służącego w gwardii Gracjana dowiedzieli się, że cesarz z armią wybiera się na wschód. Gracjan szybko pokonał Lentiensów, ale ta wyprawa opóźniła jego wymarsz.

Walens opuścił Antiochię i 30 maja 378 roku przybył do Konstantynopola. Mieszkańcy miasta przyjęli go wrogo, obwiniając o sprowadzenie barbarzyńców. Dlatego przeniósł kwaterę główną do Nike w górach Tracji, niedaleko Adrianopola. W miejsce Trajana mianował naczelnym wodzem piechoty Sebastiana, zadbał o żołd i zaopatrzenie armii. Czekał na nadejście Gracjana i z rosnącą irytacją śledził doniesienia o bandach barbarzyńców plądrujących Bałkany.

Po dwóch miesiącach zdecydował się działać. Gdy dowiedział się, że barbarzyńcy maszerują pod Adrianopol, wysłał do miasta Sebastiana z wojskiem. Ten wypadem zaskoczył nocą oddział wroga, wycinając go do nogi. Sukces ośmielił Walensa, który rwał się do walki.

Reklama
Reklama

Gracjan był już blisko. Zostawił tabory oraz bagaże i z oddziałem lekkozbrojnych zmierzał do Tracji. W listach zaklinał stryja, aby zaczekał na jego nadejście. Dotarł do Castra Martis, na które niespodziewanie napadła banda Alanów. Gracjan znalazł się w niebezpieczeństwie, zginęli ludzie z jego otoczenia, ale żołnierzom udało się odeprzeć wrogów.

Tymczasem Goci głodowali i bez skutku usiłowali się wyrwać z pułapki. W końcu wezwali na pomoc śmiertelnych wrogów zza Dunaju, czyli Hunów i Alanów, obiecując im udział w łupach. Saturninus nie mógł dłużej bronić przejść górskich i zarządził odwrót.

Wiosną 378 roku barbarzyńcy rozbiegli się po całej Tracji – od Dunaju po Rodopy na południu. Na wschodzie doszli do Hellespontu i Morza Marmara. Konstantynopol ocaliły tylko wielkie mury. Było wielu zabitych, w ruinę popadły wsie i miasteczka. Jedynie większe miasta pozostały niezdobyte. Nic nie zmieniło nadejście długo oczekiwanych sił Frigeridusa. Rozbił on obóz pod Beroia w Tracji, ale na wieść o nadejściu sił wroga, wycofał się do Ilyrii.

Reklama
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Historia
Niezależne Zrzeszenie Studentów świętuje 45. rocznicę powstania
Historia
Którędy Niemcy prowadzili Żydów na śmierć w Treblince
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Historia
Skarb z austriackiego zamku trafił do Polski
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama