Reklama

Wielki człowiek z Brześcia

Begin przedostał się z ZSRR wraz z polską armią do Iranu, a następnie do „brytyjskiej” Palestyny. Tam nie zdezerterował, jak wielu innych żydowskich żołnierzy, lecz się postarał o zwolnienie z przysięgi wojskowej...

Publikacja: 21.04.2008 07:05

Wielki człowiek z Brześcia

Foto: Rzeczpospolita

Menachem Begin to postać wyjątkowa i niezwykła. Urodził się 16 sierpnia 1913 roku w Brześciu Litewskim. Ojciec Begina był bardzo aktywnym działaczem syjonistycznym, otwarcie popierającym poglądy Teodora Herzla. Syn postanowił pójść w jego ślady, wstępując do młodzieżowej organizacji syjonistycznej Betar. To właśnie tam powstało słynne powiedzenie „dobrze jest umrzeć za nasz kraj”.

Studiował na wydziale prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Kiedy wchodzę do Auditorium Maximum, zawsze zatrzymuję się przed zamieszczoną przed wejściem tablicą upamiętniającą tego sławnego studenta i opowiadam moim studentom o tym wielkim człowieku. Za każdym razem, kiedy tędy przechodzę, staram się powstrzymać od wzruszenia – czasem mi się to udaje...

Po studiach pomagał – również w Czechosłowacji – w realizacji „planu ewakuacji” polskich Żydów do Palestyny, która wówczas jeszcze znajdowała się pod mandatem brytyjskim. W 1938 roku został przywódcą organizacji Brit Trumppeldor-Betar w Polsce. Koncentrował się na przygotowywaniu wojskowych, którzy mieli stanowić ochronę dla polskich Żydów nowo przybyłych do Palestyny.

W 1939 roku Begin uciekł do Wilna. Rodzice zginęli w Auschwitz. Potem spędził dwa lata w obozie na Syberii, gdzie trafił za działalność na rzecz Wielkiej Brytanii. Na podstawie porozumień polsko-sowieckich przewidujących uwolnienie obywateli polskich opuścił obóz pracy i wstąpił do armii Andersa. Przedostał się wraz z nią do Iranu, następnie do „brytyjskiej” Palestyny. Będąc już na miejscu, nie zdezerterował z polskiej armii, jak wielu innych żydowskich żołnierzy, lecz postarał się o zwolnienie z przysięgi wojskowej, dopiero potem wstąpił do Irgunu i po niedługim czasie zaczął przewodniczyć tej organizacji.

Begin popierał zamachy terrorystyczne, brał udział także w przygotowaniu zamachu na hotel King David w Jerozolimie oraz w wielu innych podobnych akcjach. Po powstaniu państwa Izrael założył prawicową partię Herut (Wolność), której także przewodniczył.

Reklama
Reklama

Menachem Begin był niezwykle charyzmatycznym przywódcą, osobiście brał udział w demonstracjach i wiecach. Jego poglądy coraz bardziej się radykalizowały, co powodowało wiele kłótni i sporów podczas jego wystąpień w Knesecie. Begin snuł plany o „wielkim Izraelu” i popierał wszystkie działania, których wynikiem byłoby powiększanie terytorium państwa. Często wchodził w spory z lewicowymi politykami, jeden z najostrzejszych i najbardziej widowiskowych rozgorzał pomiędzy nim a Dawidem Ben Gurionem.

Nigdy nie naraził mnie publicznie na tego typu nieprzyjemności... Pewnego razu, kiedy z mównicy rugał przedstawicieli lewicy, patrząc na mnie, zawiesił głos, zastanowił się i powiedział: „a profesorowi Weissowi powiem osobiście w cztery oczy na prywatnym spotkaniu w restauracji, co o nim myślę...”

Okazało się, że mnie i Begina łączyło o wiele więcej, niż przypuszczałem. Begin tuż po studiach wyruszył na staż do Drohobycza, tam też poznał swoją żonę Alizę Arnold, a wesele odbywało się w moim rodzinnym miasteczku Borysławiu... Kiedy zaczęliśmy wspominki z Galicji, wszelkie polityczne kłótnie odsunęły się na dalszy plan...

Pierwszy raz objął stanowisko premiera w 1977 roku, a drugi raz 1981 roku. Niestety, nie mógł długo pełnić tej funkcji ze względu na bardzo zły stan zdrowia. Begin był także laureatem Pokojowej Nagrody Nobla, którą otrzymał 16 grudnia 1978 roku wspólnie z egipskim prezydentem Anwarem Sadatem. Zmarł w 1992 roku w Tel Awiwie. Zgodnie z jego życzeniem został pochowany na Wzgórzu Oliwnym.

Menachem Begin to postać wyjątkowa i niezwykła. Urodził się 16 sierpnia 1913 roku w Brześciu Litewskim. Ojciec Begina był bardzo aktywnym działaczem syjonistycznym, otwarcie popierającym poglądy Teodora Herzla. Syn postanowił pójść w jego ślady, wstępując do młodzieżowej organizacji syjonistycznej Betar. To właśnie tam powstało słynne powiedzenie „dobrze jest umrzeć za nasz kraj”.

Studiował na wydziale prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Kiedy wchodzę do Auditorium Maximum, zawsze zatrzymuję się przed zamieszczoną przed wejściem tablicą upamiętniającą tego sławnego studenta i opowiadam moim studentom o tym wielkim człowieku. Za każdym razem, kiedy tędy przechodzę, staram się powstrzymać od wzruszenia – czasem mi się to udaje...

Reklama
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Historia
Niezależne Zrzeszenie Studentów świętuje 45. rocznicę powstania
Historia
Którędy Niemcy prowadzili Żydów na śmierć w Treblince
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Historia
Skarb z austriackiego zamku trafił do Polski
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama