Idea całkowitej ochrony głowy sięga starożytności i znalazła swoje urzeczywistnienie w postaci hełmu korynckiego, atrybutu greckiego hoplity. Po pewnym czasie jednak typ ten został zarzucony z praktycznych niewątpliwie względów. Potem pojawiły się egzemplarze zaopatrzone w solidne osłony policzków i przodu twarzy (np. niektóre hełmy typy trackiego czy hełmy rzymskiej jazdy), wreszcie na Wschodzie hełmy stożkowe lub sferyczne z pełną kolczą osłoną z wycięciami na oczy.

W XII wieku do najbardziej rozpowszechnionych typów używanych przez zachodnioeuropejskie rycerstwo, a więc m.in. otwartych stożkowych hełmów normandzkich, zaczęto dodawać z przodu półokrągłą płytę/maskę z otworami wzrokowymi. Zabieg ten doprowadził wkrótce do powstania najsłynniejszego chyba średniowiecznego hełmu – garnczkowego. Spośród wszystkich używanych do tej pory hełm garnczkowy niewątpliwie zapewniał najbardziej szczelną osłonę. Wykonywano go z pięciu stalowych blach, które następnie ze sobą nitowano: dwóch przednich, dwóch tylnych i górnej.

Często elementem wzmacniającym były obręcze. Blachy przednie zaopatrywano w otwory wzrokowe – wizury oraz okrągłe otwory wentylacyjne. Pierwsze egzemplarze miały kształt cylindryczny, co mocno niwelowało walory ochronne, bowiem cios wyprowadzony z góry w szczyt dzwonu natrafiał na ostrą krawędź. Pod koniec XIII wieku funkcjonowała już odmiana mocniej profilowana, o bardziej obłym szczycie dzwonu, dzięki czemu ostrza broni ześlizgiwały się po płaszczyźnie. Hełmy te noszono oczywiście na czepcu z tkaniny i kapturze kolczym. Ostatnią modyfikacją, przeprowadzoną już w XIV wieku, było powiększenie rozmiarów, dzięki czemu ciężki hełm (do 3 kg) opierał się krawędziami o ramiona rycerza, szczyt natomiast wyoblono. Hełmy garnczkowe miały wiele wad, ograniczone pole widzenia, utrudnione oddychanie, ciężar powodujący szybkie zmęczenie. Z tego powodu nakładano je na głowę tuż przed walką. Do dzisiaj zachowało się w Europie jedynie 13 egzemplarzy.