Wrogie armie diametralnie różniły się organizacją. Panująca w wojsku tureckim dyscyplina była czymś zupełnie nieznanym na zachodzie Europy. Do tego przejrzysty podział na oddziały oraz określone kompetencje poszczególnych dowódców sprawiały, że armia sułtańska w rękach doświadczonego wodza była świetnym narzędziem prowadzenia wojny i niezwykle trudnym przeciwnikiem. A Bajazyt takie doświadczenie miał – zdobył je w wielu zwycięskich kampaniach w Europie i Azji. Przede wszystkim jednak, w przeciwieństwie do Zygmunta, dowodził jednoosobowo i nie musiał każdej decyzji uzgadniać z członkami rady wojennej. Sułtan doskonale zdawał sobie sprawę z tej przewagi i dążył do rozstrzygającej walnej bitwy. 24 września wojska tureckie podeszły pod Nikopolis. Bitwa była już nieuchronna. Armia osmańska rozbiła obóz na wyżynie rozciągającej się na południowy wschód od twierdzy, zamkniętej dwoma stromymi wzniesieniami.