Reklama

O kredensowej bieliźnie

Piotr Bikont - dziennikarz, publicysta i krytyk kulinarny, reżyser filmowy, przewodniczący Kapituły Dobrego Smaku

Publikacja: 04.06.2008 15:21

O kredensowej bieliźnie

Foto: bridgeman art library

Tkaniny towarzyszyły posiłkom od momentu, kiedy zaczęli je produkować pierwsi tkacze. Działo się tak ze względów praktycznych i higienicznych – aby chronić stół, podkreślić czystość zastawy i samych potraw, by wreszcie otrzeć umorusane usta, a także wyczyścić miskę z resztek przed podaniem kolejnej potrawy. Jak wyglądała taka praktyka, opowiada Jędrzej Kitowicz w „Opisie obyczajów za panowania Augusta III”: „Jeden dominikan, zaproszony na bankiet, nauczył chłopca świeżo ze wsi przyjętego, jak siędzie u stołu, aby mu za każdą potrawą talerz pięknie ścierał; siadając do stołu, wypuścił szkaplerz za stołek, żeby go przysiadłszy nie zgniótł. Chłopiec, który rozumiał, że ten kawał wiszący na panu był nagotowany do ścierania talerzy, za każdym podaniem talerza ścierał go owym końcem wiszącym, a gdy go należycie zafolował i utłuścił, przestrzegł dominikana: »Dobrodzieju, obróćcież ręczniczek z przodu w tył, bo się już ten koniec zabrudził«”.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Historia
Kim naprawdę był Hans Kloss
Historia
Jakie tajemnice skrywa jeszcze więzienie przy Rakowieckiej w Warszawie
Historia
Zrabowany pierścień króla Zygmunta Starego w niemieckich rękach
Historia
Lądowa epopeja żaglowca Vasa
Historia
Wikingowie: w poszukiwaniu nowego domu
Reklama
Reklama