Przechodzień zapytany, z czym kojarzy mu się Szwajcaria, w pierwszym odruchu wymieni zapewne osławione szwajcarskie zegarki oraz tajne i niedostępne konta bankowe. Ale nawet jeśli słyszał o Wilhelmie Tellu czy szwajcarskiej gwardii papieskiej, zapewne nie przyjdzie mu do głowy, że mieszkańcy tej neutralnej dziś alpejskiej krainy mają bogate i chlubne tradycje wojskowe.

Od II wieku p.n.e. na ziemiach dzisiejszej Szwajcarii żyły ludy celtyckie, wśród których prym wiodły plemiona zwane Helwetami. Już wtedy na mapie Europy zaznaczyły swą obecność takie miasta jak Genewa (Genava), Lozanna (Lausonne), Nyon (Noviodiuum). W I stuleciu n.e. Helweci ulegli potędze Rzymu. Postępująca romanizacja wiązała się z szybkim rozwojem cywilizacyjnym kraju. Trwający 200 lat okres rzymskiego dobrobytu przerwała na początku IV wieku niszczycielska fala germańskich najazdów. Na przełomie VI i VII wieku szwajcarskie doliny weszły w skład państwa Franków. Wraz z rozpadem imperium Karola Wielkiego potomkowie Helwetów znaleźli się w granicach Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego i, tak jak inne ludy, niebawem doświadczyli rozwoju feudalizmu opartego na systemie lennym.

Szwajcarska prowincja niechętnie podporządkowywała się feudalnym porządkom, znaczna część chłopów zachowała wolność. W kantonie Schwyz wolni chłopi stanowili niemal 2/3 ludności. Bardzo silne poczucie godności i niezależności charakteryzowało pasterskie wspólnoty rodowe. Dumni i hardzi alpejscy górale sposobem życia niewiele różnili się od drobnej szlachty – nosili broń i ćwiczyli się w wojennym rzemiośle, zwłaszcza w strzelaniu z łuków. Początki szwajcarskiej państwowości wiążą się z rozwojem ekonomicznym i kulturalnym miast na przełomie XII i XIII wieku. Ich strategiczne położenie na szlakach handlowych łączących Niemcy i Italię powodowało szybkie bogacenie się mieszczan, którzy z czasem zaczęli wykazywać aspiracje polityczne i wypierać szlachtę z urzędów miejskich.

Tymczasem w połowie XIII wieku cesarstwo niemieckie stanęło na krawędzi wojny domowej. Przez niemal 20 lat tzw. wielkiego bezkrólewia znamienite rody toczyły walki o koronę. Dało to szwajcarskim miastom okazję do wyzwolenia się spod wpływów niemieckich możnych. Zaczęły one tworzyć niezależne wspólnoty. W 1243 roku porozumienie zawarły Berno, Fryburg i Murten. Wkrótce do sojuszu przyłączyły się Bienne i Neuchátel. W 1255 roku Zurych, Konstancja i mniejsze ośrodki utworzyły konfederację miast nadreńskich. W środkowej Szwajcarii aktywne działania na rzecz uniezależnienia się od władzy lokalnych suwerenów podjęły tzw. kantony leśne (Uri, Schwyz i Unterwalden). Wykorzystując zamieszanie wokół niemieckiego tronu, uzyskały status gmin cesarskich mających własne pieczęcie i urzędników.