W celu zbadania wpływu „korsykańskiego uzurpatora” na Żydów rosyjskich jeszcze w sierpniu 1806 r. powstał kolejny komitet (z Czartoryskim i Koczubejem oraz szefem dyplomacji Budbergiem), który doradził carowi wstrzymanie przesiedleń. Rozszerzony skład komitetu (doszli Seweryn Potocki, Tadeusz Czacki i Nikołaj Nowosilcow) podkreślał zwłaszcza nierealność szybkiego przeniesienia do miast ok. 60 tys. rodzin. A jednak po zawarciu pokoju tylżyckiego z Napoleonem w październiku 1807 r. car nakazał podjąć akcję przesiedleńczą. Żydów wysiedlano najczęściej pod eskortą wojska, a w miastach lądowali oni na bruku. Ukaz z grudnia 1808 r. wstrzymał jednak akcję, a kolejny komitet zajął się przeglądem rozporządzeń statutu.
Jego raport, przedłożony carowi w marcu 1812 r., brał pod uwagę opinię dużej części szlachty zagrożonej gospodarczo upadkiem administratorów i arendarzy. Jak pisze Artur Eisenbach, „w raporcie stwierdzono, że dopóki właściciele ziemscy będą uparcie trzymać się dotychczasowego systemu gospodarki folwarcznej wraz z monopolem propinacyjnym sprzyjającym produkcji trunków, dopóty sytuacja na wsiach nie zmieni się. Będzie się szerzyło pijaństwo chłopów, niezależnie od tego, czy szynkarzem jest Żyd czy chrześcijanin. Usunięcie żydowskich karczmarzy i arendarzy i wprowadzenie na ich miejsce chrześcijańskich – zdaniem komitetu – pogorszy sytuację chłopów. Ponadto Żydzi we wsiach, zajmując się również handlem i dostarczaniem chłopom niezbędnych artykułów, przewożąc pocztę, spełniają pożyteczną funkcję w wymianie między miastem a wsią. Z tych więc względów komitet uznał, iż Żydów nie należy wysiedlać, lecz zostawić ich na miejscu i przy dawnych zajęciach”. Car znów nie zgodził się z doradcami, jednak wojna 1812 r. zawiesiła żydowskie rugi, choć nie na drodze prawnej.
Administracja zwalczała tradycyjne żydostwo, eksponując jego zacofanie i rujnującą chłopów zachłanność. Żydów czekał wybór: prześladowania lub asymilacja. Jednym z jej narzędzi był obowiązkowy pobór do wojska (na 25 lat!) rekrutów dostarczanych od 1827 r. przez gminy. Dotychczas Żydzi, tak jak kupcy-chrześcijanie, mogli się od służby wykupić. W Królestwie Polskim prawa obywatelskie Żydów były zawieszone, ale nie obowiązek służby wojskowej. W praktyce oznaczało to jednak wykup za pomocą dodatkowego podatku.