Syn „ojczyzny polszczyzny”

Wierszem Juliana Tuwima, jaki szczególnie chwyta za serce, jest ten, w którym wspomina zagładę sztetli: „Już nie ma tych miasteczek, gdzie szewc był poetą, zegarmistrz filozofem, fryzjer trubadurem...”

Publikacja: 16.06.2008 15:40

Syn „ojczyzny polszczyzny”

Foto: Rzeczpospolita

Jego nazwisko wywodzi się z hebrajskiego słowa „tovim”, czyli dobry. Kolejne pokolenia dzieci znają go z przepięknych wierszy, w tym także niezapomnianej „Lokomotywy”. Przyznam się, że ja też mam w swoim dorobku kilka książek i quizów dla dzieci, z których jestem bardzo dumny… Dzieci to najczęściej bardzo krytyczni, ale też najszczersi czytelnicy.

Julian Tuwim urodził się 13 września 1894 roku w Łodzi. Wychowywał się w rodzinie inteligenckiej zasymilowanych Żydów łódzkich. Uczęszczał do Męskiego Gimnazjum w Łodzi. Początki jego nauki nie wróżyły nic dobrego. Miał duże kłopoty z opanowaniem przedmiotów ścisłych. Uwagę poświęcał literaturze, nauce języków obcych, a także pisaniu wierszy.

Pisywał do „Kuriera Warszawskiego”, tam także opublikował swój wiersz „Prośba”, który spotkał się z dużym uznaniem czytelników. Interesował się także językiem esperanto. Podjął się w związku z tym tłumaczeń kilku wierszy i publikacji ich na łamach czasopisma „Pola Esperantiso”. Pierwszym przetłumaczonym utworem był „W jesiennym słońcu” autorstwa literackiego i duchowego mentora Tuwima – Leopolda Staffa, kolejnym – „Testament mój” Juliusza Słowackiego.

Po szkole średniej Tuwim (zgodnie z rodzinną tradycją) rozpoczyna studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim. Tutaj też nie idzie mu najlepiej, ponieważ kierunek studiów dalece odbiega od jego zainteresowań. Podejmuje drugi kierunek: filozofię. W tym czasie współpracuje z czasopismem „Pro Arte et Studio” i działa w środowiskach aktorskim i literackim.

Po wybuchu wojny polsko-bolszewickiej Julian Tuwim trafia do biura prasowego marszałka Józefa Piłsudskiego.

Nieustannie się rozwija, pisze, publikuje. Tłumaczy poezję rosyjską i francuską, tworzy niezliczone teksty skeczów kabaretowych i piosenek. Jego zainteresowania w dziedzinie językoznawstwa i literatury były nadzwyczajne.

Kiedy pojawia się niebezpieczeństwo wybuchu II wojny światowej, Tuwim wraz z rodziną ucieka do Francji, a następnie do Ameryki Południowej, by wreszcie dotrzeć do Stanów Zjednoczonych. Osiedla się w Nowym Jorku i publikuje w czasopismach emigracyjnych.

Po wyzwoleniu Tuwim wraca do Polski, gdzie obejmuje stanowisko dyrektora Teatru Nowego. Wielokrotnie podkreśla, także w swojej twórczości (np. w pisanych na emigracji „Kwiatach polskich”), że nie wyobraża sobie życia poza ojczyzną.

Znakiem rozpoznawczym jego twórczości jest nietuzinkowe poczucie humoru, zabawne i błyskotliwe riposty, czasem morały, ale przede wszystkim duży szacunek dla czytelnika bez względu na jego gust literacki i wiek. Należy także wspomnieć, że Tuwim dosyć nowatorsko posługiwał się językiem polskim, żonglując wręcz onomatopejami i neologizmami własnego autorstwa. Ale wyczucie melodii naszego języka, owej „ojczyzny polszczyzny”, czyniło z niego największego polskiego poetę swych czasów.

Poza tym był człowiekiem niezwykłym, pełnym fantazji, wewnętrznego ciepła, czaru osobistego i poczucia humoru.

Jednym z jego najważniejszych dzieł (szczególnie dla społeczności żydowskiej) jest „My, Żydzi polscy”. To przejmujący manifest, z którym wielu z nas się utożsamia, dokument przedstawiający tragizm losów żydowskich na polskiej ziemi. Nawet jeszcze dzisiaj można znaleźć ten utwór w wielu domach Żydów polskiego pochodzenia, którzy rozproszyli się po świecie, niestety, najczęściej w tragicznych okolicznościach…

Rodzinne miasto Tuwima – Łódź, nie zapomina o swoim wielkim poecie. Za działalność twórczą został uhonorowany doktoratem honoris causa Uniwersytetu Łódzkiego. Jego imieniem nazwano ulicę, jest tam też zupełnie wyjątkowy pomnik Juliana Tuwima siedzącego na ławeczce autorstwa Wojciecha Hryniewicza.

Szewach Weiss. Autor cyklu esejów „W świetle menory” do dodatku „Rzeczpospolitej” o Żydach polskich. Profesor politologii, wykładowca w Katedrze Erazma z Rotterdamu na Uniwersytecie Warszawskim, komentator „Wprost”. Był ambasadorem Izraela w Polsce, przewodniczącym Knesetu, przewodniczącym rady instytutu Yad Vashem

Jego nazwisko wywodzi się z hebrajskiego słowa „tovim”, czyli dobry. Kolejne pokolenia dzieci znają go z przepięknych wierszy, w tym także niezapomnianej „Lokomotywy”. Przyznam się, że ja też mam w swoim dorobku kilka książek i quizów dla dzieci, z których jestem bardzo dumny… Dzieci to najczęściej bardzo krytyczni, ale też najszczersi czytelnicy.

Julian Tuwim urodził się 13 września 1894 roku w Łodzi. Wychowywał się w rodzinie inteligenckiej zasymilowanych Żydów łódzkich. Uczęszczał do Męskiego Gimnazjum w Łodzi. Początki jego nauki nie wróżyły nic dobrego. Miał duże kłopoty z opanowaniem przedmiotów ścisłych. Uwagę poświęcał literaturze, nauce języków obcych, a także pisaniu wierszy.

Pozostało 81% artykułu
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Historia
Archeologia rozboju i kontrabandy