(...) Jakkolwiek postanowienie Rządu Narodowego z 22 stycznia r. b. nie zna żadnej różnicy miedzy wyznaniami, i w krajach polskich odtąd nie pytają się, czy „Żyd” czy „chrześcijanin”, bo jedno miano Polaka wystarczy; niechaj was jednak to osobne do was odezwanie nie dziwi, nie czynimy tego bowiem w celu odróżnienia was, lecz owszem dla okazania wam naszej braterskiej miłości i szczerych dla was chęci. (...)
Bracia Izraelici! Nie tajne wam jest obecne położenie kraju. Zaczęliśmy wojnę z nikczemnym najazdem w Koronie, na Litwie i Rusi. Widzi wróg i czuje, że jeszcze Polska nie zginęła. Widzi i czuje, że naród polski stworzony jest do wolności. Świat cały, tak ludy, jak i mocarze, przyklaskują nam, wspierają naszą sprawę. Jednomyślnie głoszą, że sprawiedliwość po naszej jest stronie, że Moskwa nikczemnie i bezprawnie nas prześladuje i trapi. (...)
A teraz bracia Izraelici, odzywamy się do was słowami Mojżesza: „Więc bracia wasi pójdą na wojnę, a wy tu siedzieć będziecie?” (...)
Znajdują się wprawdzie między bohaterami walczącymi o wolność i niepodległość i wasi współwyznawcy, ale w szczupłej bardzo liczbie i wcale nie w stosunku do ludności. I dlaczego nie powstajecie na głos wzywający kraj do świętej za wolność i niepodległość? (...)
Obudźcie się, bracia, obudźcie się! Kto słaby, niechaj rzecze: mocnym – ja; spieszcie do obrońców Świętej naszej sprawy, powiększajcie ich liczbę. Nie lękajcie się sił wroga, bo więcej ich z nami jak z nim. Jego hasło: mordy, grabież, rabunek, a nasze: sprawiedliwość i prawda. (...)