Synaj Hernisz i Izaak Horowicz z Tykocina oraz uczniowie Szkoły Rabinów chcieli bronić wspólnej ojczyzny już nazajutrz po publikacji dekretu. Drugi był syn Berka Joselewicza Józef Berkowicz, który wraz z 17-letnim synem Leonem marzył o utworzeniu legii żydowskiej. Wreszcie w ostatnim dniu grudnia przyłączył się do nich Hersz Rozenstein ze Szczecina...
Starozakonni, którzy spełniali warunki stawiane gwardzistom, ale nie chcieli skracać zarostu („golenie bród – ani życzliwości dla kraju, ani waleczności nie dodaje” tłumaczyli), służyć mieli w utworzonych 28 lutego 1831 r. w każdym mieście wojewódzkim Gwardiach Miejskich Starozakonnych
Choć dyktator Józef Chłopicki uchodził za życzliwego Żydom, rząd nie zamierzał przyjmować ich do regularnej służby w wojsku (zrazu myślano o podwojeniu rekrutowego, a od maja 1831 r. sejm zażądał poczwórnego). Nie widział natomiast przeszkód dla starozakonnych jednostek ochotniczych lub dobrowolnej służby Żydów w pułkach, która mogła im przynieść prawa obywatelskie. W oddziałach żydowskich kadra oficerska miała być polska, oficerowie Żydzi musieli mówić po polsku, a stopień mogli otrzymać jedynie po złożeniu ofiary na rzecz powstania. W końcu ze względu na niedotrzymanie finansowych zobowiązań przez warszawski Dozór Bóżniczy i opór ortodoksów (ale i tych, którzy nie chcieli separować Żydów od Polaków) z piechoty zrezygnowano. Organizacja jazdy zaś, mimo energii Berkowicza, wlokła się niemiłosiernie. Formowany zrazu w Łęczycy, a potem w Ozorkowie jako 7. szwadron 1. Pułku Mazurów, szwadron żydowski (120 koni) poszedł na front na początku sierpnia 1831 r. i dzielił odtąd losy korpusu Samuela Różyckiego.
Z nastrojów i rozterek aktywnej politycznie elity żydowskiej zdawał sobie sprawę margrabia Wielopolski dążący do odciągnięcia jej od polityki „polskiej”
Istniały oczywiście projekty przyciągnięcia do powstania obojętnych lub nieżyczliwych mas żydowskich. Zwolennikiem ich uobywatelnienia był przecież zasiadający w rządzie Joachim Lelewel, który zgadzał się z twierdzeniem (uwięzionego w 1822 r.) Walerego Łukasińskiego: „Żydzi tylko przez prześladowanie i odmawianie im praw obywatelskich ulegli demoralizacji i jeżeli wykazują pewne błędy, to winę tego ponoszą Polacy”. Asymilacyjne plany Lelewela, tak jak lubelskie propozycje szefa trybunału cywilnego (frankisty Jana Czyńskiego), nie doczekały się realizacji. Żydzi odegrali natomiast sporą rolę w dostawach, transportach i produkcji na rzecz wojska polskiego.