Dowcip żydowski

Opowiada Aleksander Rozenfeld

Publikacja: 29.06.2008 19:37

W restauracji

w Nowym Jorku podchodzi Żyd do Chińczyka i wali go w łeb.

– Panie, coś pan zwariował?

– A, to za Pearl Harbor.

– Ależ panie, to Japończycy.

– Wielka mi różnica: Japończycy czy Chińczycy…

Mija kilka dni. Uderzony Chińczyk wali Żyda w łeb.

– Panie, coś pan zwariował?

– A, to za „Titanica”.

– Ale to nie ja. To Eisberg*.

– Eisberg, Grossberg, u nas wszystko jedno.

Przychodzi syn

do mamy i mówi:

– Mamo, żenię się z Arturem.

Na to matka:

– Zwariowałeś, przecież to Żyd!

Rabin

czyta i komentuje fragment Pięcioksięgu, mówiąc:

– Wszyscy stworzeni jesteśmy na podobieństwo Pana.

Na to garbaty Żyd pyta:

– Jak to, a ja?

– Świetnie jak na garbatego – odpowiada rabin.

Na Morzu Śródziemnym mijają

się dwa statki. Jednym płyną Żydzi do Izraela, drugim – z Izraela. Pasażerowie przez burty patrzą na siebie nawzajem i pukają się w czoło.

*Eisberg (niem.) góra lodowa

W restauracji

w Nowym Jorku podchodzi Żyd do Chińczyka i wali go w łeb.

Pozostało 91% artykułu
Historia
Telefony komórkowe - techniczne arcydzieło dla każdego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem