Jednak w ich przekonaniu to „warstwy niższe” miały upodobnić się do „warstw wyższych”. Tak też postrzegali równouprawnienie i asymilację Żydów, jako proces jednostronny – upodobnienie się Żydów do Polaków pod względem świadomości narodowej, kultury, systemów wartości i pod wieloma innymi względami, wyjąwszy religię.
Polacy mieli odnieść korzyści z asymilacji Żydów w postaci nabycia zalet „żydowskich”, takich jak oszczędność, zapobiegliwość, przedsiębiorczość
Pozytywiści uważali, że narodowa asymilacja Żydów będzie bardzo korzystna ze względu na interesy obu narodów. Argumentowali, że umożliwi to Żydom uczestnictwo we wspólnej cywilizacji, a przez to będą mogli w pełni wykorzystać równouprawnienie. Polacy mieli odnieść korzyści w postaci nabycia zalet „żydowskich”, takich jak oszczędność, zapobiegliwość, przedsiębiorczość. Z punktu widzenia programu pozytywistycznego były to więc cechy pożądane dla społeczeństwa polskiego, które jawiło się jako zdrowa, dynamiczna i w miarę jednorodna wspólnota.
Eliza Orzeszkowa: Ludność izraelską uważałam zawsze za żywioł społeczny, niezmierne znaczenie mający nie tylko dla teraźniejszości, ale także i bardziej jeszcze dla przyszłości naszej
Olbrzymią rolę dla kształtowania w społeczeństwie takich postaw i poglądów odegrała publicystyka, a w szczególności literatura piękna. W okresie pozytywizmu gorącymi zwolennikami asymilacji, filosemitami, byli tej miary publicyści i pisarze co Bolesław Prus i Eliza Orzeszkowa.