Żydowskie partie polityczne odniosły się pozytywnie do powstania państwa polskiego, wierząc, że niepodległa Polska będzie państwem demokratycznym, wolnym od prześladowań i niesprawiedliwości. Stanowisko takie zajęły podczas pierwszych rozmów politycznych z Józefem Piłsudskim 12 listopada 1918 r. Partia ortodoksów religijnych Agudos Isroel, dążąc do uregulowania wszystkich spraw dotyczących Żydów zgodnie z religijną tradycją, częścią której był lojalny stosunek do państwa zamieszkania, uznawała współpracę z rządem polskim za jedno z podstawowych założeń programowych. Świeckie partie żydowskie – Organizacja Syjonistyczna oraz Żydowska Partia Ludowa – występując z ofertą współpracy, oczekiwały od tworzącego się państwa obok wprowadzenia pełnego równouprawnienia także uznania praw narodowych dla mniejszości żydowskiej w Polsce.
Społeczność żydowska w Polsce uzyskała (co prawda niewielką i nieodpowiadającą jej demograficznej sile) reprezentację, która na forum parlamentarnym mogła zarówno prezentować jej oczekiwania, jak i wyrażać zastrzeżenia wobec polityki państwa
Jedynie Bund (Powszechny Żydowski Związek Robotniczy Bund) – mimo zasadniczego poparcia dla idei niepodległości Polski – ustosunkował się negatywnie do powstającego rządu jako rządu burżuazyjnego. Krytykował także włączenie do Polski Kresów Wschodnich. Wyczekujące stanowisko Bundu zaowocowało bojkotem pierwszych wyborów parlamentarnych w Polsce w styczniu 1919 r.
Pozostałe partie żydowskie – syjoniści, folkiści oraz ortodoksi – przystąpiły do wyborów, zdobywając łącznie 11 mandatów. W ten sposób społeczność żydowska w Polsce uzyskała (co prawda niewielką i nieodpowiadającą jej demograficznej sile) reprezentację, która na forum parlamentarnym mogła zarówno prezentować jej oczekiwania, jak i wyrażać zastrzeżenia wobec polityki państwa. Z prawa tego posłowie żydowscy korzystali, choć znaczenie ich wystąpień było ograniczone przez brak zrozumienia dla żydowskich racji przez sejmową polską większość. Również partyjne rozbicie wewnątrzżydowskie nie służyło prezentowaniu jednolitego frontu wobec polskiej większości. Jednak w rozczłonkowanym polityczne Sejmie Ustawodawczym poparcie nawet niewielkiego klubu parlamentarnego, przy niestabilnej większości rządowej, miewało dla rządu znaczenie.