Otrzymali pomoc finansową z Niderlandów w postaci 50 tys. guldenów miesięcznie, za które werbowali zaciężnych. Udało się im zaciągnąć na służbę m.in. znanego niemieckiego dowódcę Ernesta von Mansfelda oraz regiment piechoty pod komendą Holendra Frencka. Na czele armii powstańczej stanął Thurn, którego z racji mizernego talentu wojskowego po kilku tygodniach zaczął wspierać Georg Friedrich Hohenlohe. Oddziały protestanckie, mimo że liczebnie dorównywały wojskom cesarskim, które zbierały się w Austrii, były zdecydowanie gorzej wyposażone i zorganizowane. Do tego wiedli je do boju znacznie gorsi (może poza Mansfeldem) dowódcy.
W lipcu 1618 r. trzynastotysięczne oddziały Thurna zajęły strategicznie ważny Krumlov, leżący na szlaku z Bawarii do południowych Czech, oraz zablokowały Czeskie Budziejowice, gdzie stacjonowało 1,5 tys. żołnierzy cesarskich pod wodzą Hansa Aulnera z Birkenfels. Niebawem w ręce powstańców wpadły położone na południu kraju Třeboně i Jun-dřichovy Hradec. Tymczasem w sierpniu z Austrii wkroczyły na Morawy oddziały habsburskie pod wodzą francuskiego generała Henri du Val Dampierre’a.
Niebawem miał doń dołączyć korpus dowódcy hiszpańskiego Charlesa de Bucquoy, któremu cesarz Maciej powierzył dowództwo nad wojskami habsburskimi. W sumie ich siły liczyły 8 tys. pieszych i 6 tys. jazdy. Na razie wojska Dampierre’a miały udzielić pomocy czeskim miastom wiernym Habsburgom.
Francuski dowódca z braku artylerii dał sobie spokój z zamkami w Landsztynie i Jundřichovym Hradcu, których załoga odmówiła złożenia broni. Lepiej poszło mu w Nowej Bystrzycy, którą zajął w połowie sierpnia. Jego aktywność spowodowała, że wojska czeskie zwinęły blokadę Czeskich Budziejowic i ruszyły przeciw niemu. Dampierre błędnie zakładał, że ma przed sobą słabego przeciwnika, i również parł do decydującego starcia. Niewiele brakowało, aby skończyło się to dla niego katastrofą. Czechom udało się osaczyć jego korpus w okolicach Nowej Bystrzycy i Třeboni i tylko dzięki zdecydowaniu oraz nieudolności czeskich wodzów Francuzowi udało się wymknąć z pułapki i uniknąć zniszczenia.
Niebawem bowiem z Austrii nadciągnęły nowe siły habsburskie: 7 – 8 tys. kawalerii i piechoty pod dowództwem marszałka Jana Eusebiusza Khuena oraz oczekiwany korpus Bucquoya. Oddziały te połączyły się z Dampierre’em. Ich celem była Praga.