Sztylet Ravaillaca zakończył wyznaniowy rozejm, a przywrócenie swobody wyznaniowej katolikom oraz dóbr Kościołowi we włączonym do korony protestanckim Béarn (1617 – 1620) wzburzyło hugenotów. Ludwik XIII złamał administracyjnie opór parlamentu Béarn, a na buntowników posłał ekspedycję karną pod wodzą swego faworyta de Luynesa. Rozdarty między wiernością braciom w wierze a przysięgą złożoną królowi de Rohan zorganizował grupujące po trzy, cztery prowincje tzw. kręgi wojskowe, których krajową stolicą było La Rochelle. Odbyty tam w 1621 roku zjazd deputowanych gmin protestanckich wzmocnił strukturę kręgów, na której czele stanął książę de Bouillon. Zjazd potwierdził wierność koronie, lecz odmówił uznania zmian w Béarn, rozpoczął zbiórkę pieniędzy i zaciąg wojska, a nawet poprosił o opiekę króla Anglii.
Choć do buntu przystąpiła tylko część hugenotów, Luynes zdołał zająć Saumur, ale już nie Montauban. A gdy de Rohan szarpał rojalistów w Langwedocji, jego młodszy brat książę Benjamin de Soubise bronił wysp Ré i Oléron oraz nadmorskiego Royan.
Śmierć de Luynesa i porażka wojsk królewskich pod Montpellier przyspieszyły zawarcie pokoju. Ludwik obiecał amnestię buntownikom, sam zaś zażądał wycofania protestanckich garnizonów z kilku twierdz. Montpellier wpuściło władcę, a zjazd w La Rochelle zatwierdził warunki pokoju i rozwiązał się.
Pokój ponownie okazał się tylko rozejmem. Wykorzystując zaangażowanie armii królewskiej we Włoszech, w 1624 roku Soubise na czele floty z La Rochelle zajął nagle okręty królewskie koło Lorient, a po roku panował już nad częścią wybrzeża oraz nad Ré i Oléron. Do walki z nim przystąpiły okręty francuskie i holenderskie, a nawet kilka angielskich (!). Słabość własnej floty i wiara, że racje polityczne zwyciężą nad wyznaniową solidarnością, zmusiły bowiem Ludwika XIII i kardynała do upokarzających próśb o wsparcie przez Zjednoczone Prowincje. Holendrzy nie zawiedli, jedynie rada miejska Amsterdamu zakazała francuskim żołnierzom składania katolickiej przysięgi na swych jednostkach. Pobity we wrześniu 1625 roku Soubise uciekł do Anglii, której nowy władca Karol I wytargował od Ludwika potwierdzenie edyktu nantejskiego. La Rochelle musiało jednak przyjąć nadzorującego radę miejską królewskiego komisarza.
W 1627 roku nagabywany przez Soubise’a Karol I ogłosił się opiekunem francuskich protestantów, a książę Buckingham rozpoczął przygotowania do ekspedycji 90 okrętów i 7 tys. żołnierzy. Za głośnymi hasłami religijnymi krył się cichy niepokój wywołany morskimi i kolonialnymi ambicjami Francuzów. A było czego się bać: po złych doświadczeniach z Soubisem Richelieu mianował się w październiku 1626 roku „wielkim mistrzem, szefem i generalnym nadintendentem francuskiej żeglugi i handlu”.