Arsenał minionych wieków

Publikacja: 15.08.2008 07:51

Arsenał minionych wieków

Foto: Rzeczpospolita

Wielonarodowa armia osmańska imponowała różnorodnością oręża, zaczepnego przede wszystkim. W XVI wieku doszło do istotnej zmiany w uzbrojeniu janczarów.

Refleksyjny łuk zastąpiony został długą bronią palną z zamkiem lontowym. W XVII wieku janczarski muszkiet (janczarka) wyposażony był już w zamek skałkowy (jeden z wczesnych typów), broń była solidnie wykonana, lufy sporządzano z damastu skuwanego, łoże z graniastą masywną kolbą miało wcięcie na kciuk umożliwiające pewniejszy chwyt. O dziwo do tej ciężkiej broni Turcy nie używali forkietu.

W wojsku sułtana nie wypracowano tak zaawansowanych sposobów wykorzystania ręcznej broni palnej i współdziałania strzelców z kawalerią, jakie stosowano w Europie.

Dużą wadą tureckich wojsk był także brak działek polowych, które z takim powodzeniem wykorzystywano w nowoczesnych armiach do bezpośredniego wsparcia piechoty. Nie może więc dziwić niewielka skuteczność tureckiego ognia i preferowanie przez janczarów bezpośredniego ataku na białą broń. Wiedeń to jeden z ostatnich spektakularnych sukcesów polskiej husarii i jej zasadniczego oręża – kopii. Upadek tej broni nastąpił w zachodniej Europie na początku XVII wieku, natomiast husaria używała jej przez cały okres istnienia. Długa na ponad 5 m, sporządzana była najczęściej z drewna osiki i dla zmniejszenia ciężaru drążona w środku, nazywano ją drzewkiem. Był to jedyny element bojowego rynsztunku, jaki dostarczało husarzowi państwo. Niezaprzeczalna dominacja polskich ciężkozbrojnych jeźdźców na początku XVII wieku dawno minęła, zmiany w taktyce zwiększały efektywność ognia broni palnej i groty husarskich kopii rzadko miały okazję dosięgnąć zachodnioeuropejskiego wojaka (czasy „Potopu” są tego dowodnym przykładem). Tureckie wojsko było zdecydowanie mniej nowoczesne, dlatego łatwiej było je pokonać w bezpośredniej szarży. Zazwyczaj w kopie uzbrojeni byli żołnierze pierwszych szeregów, ci z dalszych dokańczali dzieła szablami.

Wraz ze schyłkiem średniowiecza rozpoczyna się w Polsce proces szybkiej ewolucji sztuki wojennej, a najbardziej brzemienny jest fakt zerwania z zachodnioeuropejskimi standardami. Królujący dotychczas miecz zastąpiony zostaje ostatecznie w drugiej połowie XVI wieku szablą. Pierwsze powszechnie używane u nas szable to broń węgierska bazująca na tureckim wzorcu.

Szerokie i niezbyt krzywe głownie mają masywne obosieczne pióro zaznaczone młotkiem, rękojeści zaopatrzone są w długie proste jelce z wąsami, migdałowata głowica pochylona nieznacznie w kierunku ostrza. Bronią taką litewscy husarzy masakrują Szwedów pod Kircholmem w 1605 roku, a polscy – Rosjan pod Kłuszynem w 1610.Lata wojennych doświadczeń skutkują wykształceniem się w połowie XVII wieku oryginalnego typu polskiej szabli, zwanej szablą husarską, szablą czarną lub pochyłym pałaszem. Jej cechą wyróżniającą była oprawa rękojeści. Jelec krzyżowy, krótszy niż w „węgierce”, przechodził przednim ramieniem w prostopadły kabłąk, który z kolei –wyprofilowany górą w łuk – dochodził do głowicy, ale się z nią nie stykał. Dzięki temu zapewniono sprężystość wskazaną w przypadku uderzenia wrogiego ostrza w kabłąk. Trzon rękojeści drewniany bardzo często oblekano skórą lub jaszczurem. Niezwykle ważnym, typowo polskim elementem był tzw. paluch znajdujący się od wewnętrznej strony rękojeści. Ten umocowany do jelca na wysokości nasady pierścień przeznaczony był na kciuk, dzięki temu chwyt był pewniejszy, można także było wyprowadzać znacznie szybsze cięcia z ramienia. Oprawa rękojeści bywała niekiedy misternie zdobiona, niemniej broń ta zawsze miała wybitnie bojowe przeznaczenie. Długość kształtowała się w granicach 1 m. Wydaje się, że głownie stanowiły w większości przypadków import, choć zdania w tym względzie są podzielone (wiele nierozpoznanych do dzisiaj sygnatur).

Wojenny rynsztunek i sprzęty mają znaczenie przede wszystkim praktyczne, splot okoliczności sprawia jednak, że często uzyskują rangę symboli. Należą do nich m.in. trofea, świadectwa militarnych przewag nad wrogami. Wyjątkowo dramatyczne dzieje naszego kraju sprawiły, że owych symboli zostaliśmy w większości pozbawieni, jednak te, które pozostały, i tak są niezwykle efektowne. Należą do nich w pierwszym rzędzie broń, znaki bojowe i namioty zdobyte na Turkach podczas kampanii Sobieskiego, wiedeńskiej zwłaszcza. Rynsztunek turecki odznaczał się przebogatą dekoracją i sporządzany był z najlepszych materiałów, dlatego stanowił zawsze niezwykle cenny łup. Spośród zdobyczy wojennych najcenniejsze są chorągwie. Do dzisiaj w Polsce zachowało się pięć tureckich chorągwi, wszystkie znajdują się na Wawelu. Cztery zdobyto pod Wiedniem, piąta – najpiękniejsza – wzięta została pod Parkanami; na wielkim płacie (639 x 321 cm) przedstawiony jest słynny miecz proroka Mahometa – Zulfikar o rozdwojonej głowni.

Poza chorągwiami w polskich zbiorach znajduje się kilka buńczuków, które można łączyć z wiedeńską potrzebą.

Ten symbol, oznaczający rangę wojskową, składał się z długiego drzewca zakończonego kulą ze złoconej miedzi i końskim włosiem. Na znak wypowiedzenia wojny buńczuk wbijany był przed sułtańskim serajem. Wyjątkowo efektowne są zdobyte pod Wiedniem namioty składające się ongiś na prawdziwe tureckie miasto pod cesarską stolicą. W Polsce zachowało się sześć kompletnych. Zdobyczy dopełniają końskie rzędy oraz niezwykle efektowne, utrzymane w imperialnym osmańskim stylu uzbrojenie – kałkany, koncerze, szable.

Natomiast autentyczność przechowywanej w zbiorach Czartoryskich w Krakowie głowni szabli Kara Mustafy wciąż budzi wątpliwości.

Michał Mackiewicz, pracownik naukowy Muzeum Wojska Polskiego

Wielonarodowa armia osmańska imponowała różnorodnością oręża, zaczepnego przede wszystkim. W XVI wieku doszło do istotnej zmiany w uzbrojeniu janczarów.

Refleksyjny łuk zastąpiony został długą bronią palną z zamkiem lontowym. W XVII wieku janczarski muszkiet (janczarka) wyposażony był już w zamek skałkowy (jeden z wczesnych typów), broń była solidnie wykonana, lufy sporządzano z damastu skuwanego, łoże z graniastą masywną kolbą miało wcięcie na kciuk umożliwiające pewniejszy chwyt. O dziwo do tej ciężkiej broni Turcy nie używali forkietu.

Pozostało 90% artykułu
Historia
Krzysztof Kowalski: Heroizm zdegradowany
Historia
Cel nadrzędny: przetrwanie narodu
Historia
Zaprzeczał zbrodniom nazistów. Prokurator skierował akt oskarżenia
Historia
Krzysztof Kowalski: Kurz igrzysk paraolimpijskich opadł. Jak w przeszłości traktowano osoby niepełnosprawne
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Historia
Kim byli pierwsi polscy partyzanci?
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska