Takich muzycznych klanów było znacznie więcej, że wymienimy tylko: Bajgelmanów, Berezowskich, Bodensteinów, braci Ferszko, Gimplów, Ginzburgów, Harrisów, Kaganów, Rosnerów, Sperberów, Szpilmanów i Szulców.

W filmie muzycznym zakasował ich wszystkich Henryk Wars (naprawdę Warszowski). Skomponował muzykę do 50 (!) filmów. Jak się zdaje, często, nazbyt często „pożyczał” sobie melodie. Aktor Henryk Lawiński ponformował go kiedyś: „Słyszałem wczoraj twoją melodię z Londynu, Heniu”. „Tak? – ucieszył się Wars – którą?”. „Nie, ona jeszcze nie jest twoja – wyjaśnił aktor. – Ona dopiero będzie twoja”. Po latach Henryk Wars pracował jednak w Hollywood i jeśli dalej „pożyczał”, to od kogo? W każdym razie „Over and Over” to był hit jego. I tylko jego!