Reklama
Rozwiń

Kanonada Francuzów i przyrody

Stosunek sił był korzystny dla Francuzów. Zdziesiątkowana dyzenterią armia pruska liczyła pod Valmy najwyżej 34 tys. żołnierzy, a ponieważ Austriacy pod Clerfaytem byli o dzień drogi od pola bitwy, Prusacy musieli wydzielić odwód z własnej armii.

Aktualizacja: 05.09.2008 23:46 Publikacja: 05.09.2008 13:21

Kanonada Francuzów i przyrody

Foto: bridgeman art library

Red

Kellermann natomiast dysponował 20 tys. żołnierzy wspieranych przez równie liczne wydzielone oddziały Armii Ardenów, której reszta w sile 16 tys. ludzi stała w odwodzie.

O wpół do pierwszej rozpoczęła się wymiana ognia z armat. Prusacy Tempelhofa, mimo że górujący nad wzgórzem wiatrak ułatwiał celowanie, pudłowali niemiłosiernie, ale gdy przy dźwiękach skocznej muzyki piechurzy ruszyli do ataku z takim spokojem i precyzją, jakby to były manewry, niejednemu z żołnierzy francuskich zadrżało z trwogi serce, a gdy 1200 metrów przed wzgórzem błyskawicznie rozwinęli się do ataku, zrodziła się obawa, że – jak parę miesięcy temu – pierzchną w popłochu.

Pozostało jeszcze 82% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Historia
Jakie tajemnice skrywa jeszcze więzienie przy Rakowieckiej w Warszawie
Historia
Zrabowany pierścień króla Zygmunta Starego w niemieckich rękach
Historia
Lądowa epopeja żaglowca Vasa
Historia
Wikingowie: w poszukiwaniu nowego domu
Historia
07 potyka się o własne nogi. Odtajnione akta ujawniły nieznane fakty o porwaniu Bohdana Piaseckiego