Kellermann przyszedł w porę

Obie wrogie armie, gotowe do starcia, grupowały się wokół najbardziej na południe wysuniętego i strategicznie najważniejszego przejścia przez las w Les Islettes. Armia francuska zajęła pozycje od strony wschodniej, najeźdźcy zaś od zachodu, od strony Paryża. Było to jednak bez znaczenia, bo celem bitwy miało być opanowanie drogi na trasie Trewir – Verdun – Paryż.

Aktualizacja: 05.09.2008 23:46 Publikacja: 05.09.2008 13:23

Kellermann przyszedł w porę

Foto: Zbiory Andrzeja Nieuważnego

Red

Ruchy wojsk rozpoczęły się od samego dżdżystego świtu 20 września. Początkowo walki niewielkich oddziałów koncentrowały się wokół wzgórza La Lune, które w końcu opanowali alianci, ale dzięki tym potyczkom Francuzi zorientowali się, że będą mieli do czynienia z trzonem armii pruskiej. W tym czasie awangarda Armii Ardenów pod dowództwem Stengla po rekonesansie, nie mając wystarczających sił, aby zaatakować wroga, cofnęła się i zajęła spowite mgłą wzgórze nad wioską Valmy. Stengel, świadom kluczowego znaczenia tej pozycji, z niepokojem wypatrywał nadejścia głównych sił Kellermanna, bo w razie ataku Prusaków nie zdołałby długo tu się utrzymać. Na szczęście dowódca Armii Środka przybył na czas, a oddziały awangardy przemieściły się na sąsiednią górkę Yvron.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Historia
Kim naprawdę był Hans Kloss
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Historia
Jakie tajemnice skrywa jeszcze więzienie przy Rakowieckiej w Warszawie
Historia
Zrabowany pierścień króla Zygmunta Starego w niemieckich rękach
Historia
Lądowa epopeja żaglowca Vasa
Historia
Wikingowie: w poszukiwaniu nowego domu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama