Andrzej Nieuważny - historyk z Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz Akademii Humanistycznej im. Aleksandra Gieysztora w Pułtusku
Wkrótce po Austerlitz Napoleon unicestwił nadzieje pobitych sprzymierzonych na wystąpienie Prus po ich stronie, podpisując z neutralnym Berlinem traktat sojuszniczy. Wobec wycofania się Rosji z Czech oznaczało to wyrok na Austrię, a nikt nie miał złudzeń, że będzie on surowy. 26 grud- nia 1805 r. w Preszburgu (Bratysława), Austria podpisała z Francją pokój, który wypychał ją z pierwszego szeregu mocarstw. To nie był koniec zmian w Niemczech: 12 lipca 1806 r. 16 władców ogłosiło wystąpienie ze Świętego Cesarstwa i utworzenie pod francuskim protektoratem Związku Reńskiego. 6 sierpnia zaś przegrany cesarz Franciszek II abdykował posłusznie, by od tej pory być tylko cesarzem Austrii Franciszkiem I.
Upadek tysiącletniego tworu Karola Wielkiego wzbudził w Niemczech różne nastroje – od przygnębienia i niepewności po radość. Najczęściej reagowano obojętnie. „Tego, kto był świadom słabości Cesarstwa, rozpad Rzeszy nie powinien dziwić ani szczególnie wzruszać. Jedyne, co wówczas wydawało mi się godne podziwu, to był fakt, że nie nastąpił on pół, cały wiek, a może dwa stulecia wcześniej”, pisał profesor z Halle Christian Daniel Voss. A wielki Goethe dobił imperium zdaniem z dziennika: „Konflikt między pasażerem dyliżansu a pocztylionem na koźle wywołuje w nas większe emocje aniżeli rozpad Cesarstwa Rzymskiego”.
Zmiany w Niemczech, w tym koronę dla Bawarii i Wirtembergii oraz tytuł wielkiego księcia dla Badenii, źle przyjęto na berlińskim dworze, opanowanym przez stronnictwo wojenne skupione wokół królowej Luizy i ministra Hardenberga. Łaknącego ugody z Francją Fryderyka Wilhelma III butny Napoleon zranił grą wokół Hanoweru. Obiecując potajemnie okupowaną przez siebie, upragnioną przez Prusaka, a należącą do panującego w Londynie Jerzego III prowincję na przemian Anglii i Prusom, przelał czarę pruskiej goryczy.
I choć w całych Niemczech tylko elektor saski wszedł z nim w sojusz, ośmielony układem z carem Aleksandrem i jego obietnicą pomocy Fryderyk Wilhelm wysłał 1 października 1806 r. do Paryża śmiałe ultimatum. Domagał się od Francuzów szybkiego wycofania wojsk za Ren, zwrotu twierdzy Wesel i utraconych dawniej ziem. Nic nie mogło już powstrzymać wojny. Napoleon zbyt zlekceważył Prusy i ich armia miała zapłacić mu za upokorzenia. Czwarta koalicja antyfrancuska, złożona z Prus, Rosji, Anglii, Szwecji, Saksonii, a wspierana cicho przez Hiszpanię, stała się faktem.