Aktualizacja: 29.09.2008 12:53 Publikacja: 29.09.2008 12:53
Michał Głowiński (ur. 1934), historyk i teoretyk literatury
Foto: Archiwum „Mówią Wieki"
Został uratowany przez Irenę Sendlerową. „Niezapowiedziane, wcześniej nieumówione pukanie nie wróżyło niczego dobrego, a o tym, które właśnie rozbrzmiewało, z góry było wiadomo, że przyjazne nie jest, było agresywne, głośne, pewne siebie. Tak puka ktoś, kto nie przychodzi po to, by ci pomóc, tak puka ten, kto chce zrobić z tobą porządek” – wspomina w książce „Czarne sezony” Michał Głowiński swoje spotkanie ze szmalcownikiem. Miał wówczas osiem lat, ukrywał się z matką i ciotką na mansardzie w centrum Warszawy. Mężczyzna „w palcie w jodełkę i z filuternie przystrzyżonym wąsikiem” oświadczył, że wie, kim są, i że zamierza oddać ich w ręce Niemców. Zażądał okupu, ale ofiary nie miały przy sobie nic wartościowego. Pozwolił więc ciotce wyjść na miasto w poszukiwaniu czegoś, co go zadowoli. Chłopca z matką zatrzymał jako zakładników. Wreszcie znudzony zaproponował ośmiolatkowi partię szachów. Swojej gry ze śmiercią Głowiński nie zdążył skończyć. Ciotka wróciła, szmalcownik wziął pieniądze i zniknął. Musieli prosić Sendlerową o kolejny adres. Wiele dzieci żydowskich trafiało pod opiekę sióstr zakonnych, przechowywano je w 40 zakonnych sierocińcach. Głowiński przeszedł przez trzy takie zakłady. Najwięcej dzieci – ponad 500 – ocaliły siostry Rodziny Maryi. Wszyscy ich podopieczni przeżyli.
Ludzkie szczątki znaleźli na terenie zamkniętego kilka lat temu aresztu śledczego przy ul. Rakowieckiej w Warsza...
Ukradziony w czasie II wojny światowej przez niemieckich żołnierzy pierścień króla Zygmunta I Starego jest w nie...
Jednym z najsłynniejszych na świecie zabytków jest Regalskeppet, szwedzki okręt królewski Vasa, eksponowany w Sz...
Dla wikingów urządzanie się na Grenlandii było przedsięwzięciem na miarę kolonizacji Księżyca – już choćby z pow...
Akta odtajnione niedawno przez Główne Archiwum Policji ujawniają nieznane fakty o napadzie na konwój przed warsz...
„Gobi ma w sobie żarliwość modlitwy i martwy chłód przekleństwa” – napisał jakiś kronikarz, a my, którzy od kilk...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas