Kocioł bałkański

Wyzwaniem dla Świętego Przymierza stała się także sytuacja na tureckich wówczas Bałkanach. Wrzało tam już od początku XIX stulecia.

Publikacja: 10.10.2008 04:43

Aleksander Ypsilanti, wódz oddziałów greckich walczących z Turkami na Wołoszczyźnie w 1821 r.

Aleksander Ypsilanti, wódz oddziałów greckich walczących z Turkami na Wołoszczyźnie w 1821 r.

Foto: Rzeczpospolita

W paszałyku belgradzkim wybuchło powstanie Serbów, które Turcy stłumili dopiero w 1813 roku. Z 700 tys. mieszkańców prowincji tysiące padły ofiarą rzezi, 100 tys. uciekło za granicę, a kolejne 100 tys. sprzedano w niewolę.

Dwa lata później na czele kolejnego serbskiego zrywu stanął Milosz Obrenowicz, kilka lat wcześniej wyznaczony głównym starostą Serbii, zbierającym podatki dla sułtana. W sukurs pospieszyli mu Grecy z Filiki Heteria (Stowarzyszenia Przyjaciół), tajnej organizacji niepodległościowej założonej w Odessie w 1814 roku, która dysponowała rozległą siatką konspiracyjną w miastach na wybrzeżu Morza Czarnego. Turcy i tym razem poradzili sobie z buntem, a Obrenowicz w obawie przed nowymi represjami i opozycją konkurencyjnego rodu Karadziordziewiczów przeszedł na ich stronę.

W dowód lojalności odesłał do Stambułu głowę zamordowanego z jego rozkazu wodza oddziałów powstańczych Jerzego Czarnego Karadziordziewicza, łącznika z Filiki Heteria. Rozczarowani Grecy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Liczyli na pomoc Rosji, gdyż na czele organizacji od 1820 roku stał ks. Aleksander Ypsilanti, adiutant cara Aleksandra I. Konspiratorzy chcieli wykorzystać zamieszanie na Wołoszczyźnie po śmierci hospodara Aleksandra Sutu – w styczniu 1821 roku wybuchło tam powstanie. Już w lutym do Jassów przybył Ypsilanti z zamiarem wsparcia rewolty. Szybko się okazało, że Wołochom i Grekom nie jest po drodze. Powstanie nie miało bowiem na celu oderwania księstwa od imperium osmańskiego, ale zmianę sułtańskiej polityki wobec miejscowych elit niezadowolonych z tego, że Stambuł obsadzał najwyższe urzędy ludźmi z zewnątrz, przede wszystkim Grekami. W potocznej świadomości Wołochów Grecy na równi z Turkami byli elementem wrogim, którego należało się pozbyć.

Ypsilanti poszedł jednak va banque, zwłaszcza że dysponował sporymi siłami: 800 żołnierzami, których wspierało 600 greckich ochotników i 200 najemników zaciągniętych na południu Rosji. W Jassach paradował w mundurze rosyjskiego generała, pomiatał miejscowym bojarstwem, a od lokalnych kupców i bankierów bezwzględnie wymuszał pieniądze. Posunął się nawet do stracenia 50 tureckich handlarzy. W powstańczej proklamacji ogłosił, że zryw poprze „wielkie państwo położone na północy”.

Na wieść o tym Aleksander I, który w Laibach konferował z sojusznikami ze Świętego Przymierza, wpadł w szał. Obawiał się reakcji Austriaków, którzy mogli odnieść wrażenie, że Rosja ich kosztem próbuje wzmocnić swe wpływy na Bałkanach. Car usunął Aleksandra Ypsilantiego i jego braci ze służby, wyzuł z własności ziemskiej i zakazał im powrotu do Rosji. Wystosował też démarche do Stambułu, w którym zapewnił, że nie ma nic wspólnego z awanturą Ypsilantiego, ale zarazem sugerował, by Turcy odstąpili od krwawej rozprawy z tamtejszymi wyznawcami prawosławia.

Ypsilanti nie zdobył poparcia Wołochów, którzy nie utożsamiali się z jego programem stworzenia wolnej Hellady, odwołującej się do spuścizny Bizancjum. Na początku lipca oddziały powstańcze poszły w rozsypkę, a Ypsilanti z braćmi uciekł do Austrii, gdzie został internowany. Wprawdzie na duchowieństwo i ludność prawosławną spadły represje, ale Turcy poszli po rozum do głowy i obsadzili trony księstw naddunajskich przedstawicielami miejscowej arystokracji: hospodarem mołdawskim został Jan Sturdza, a wołoskim Grzegorz Gica.

W paszałyku belgradzkim wybuchło powstanie Serbów, które Turcy stłumili dopiero w 1813 roku. Z 700 tys. mieszkańców prowincji tysiące padły ofiarą rzezi, 100 tys. uciekło za granicę, a kolejne 100 tys. sprzedano w niewolę.

Dwa lata później na czele kolejnego serbskiego zrywu stanął Milosz Obrenowicz, kilka lat wcześniej wyznaczony głównym starostą Serbii, zbierającym podatki dla sułtana. W sukurs pospieszyli mu Grecy z Filiki Heteria (Stowarzyszenia Przyjaciół), tajnej organizacji niepodległościowej założonej w Odessie w 1814 roku, która dysponowała rozległą siatką konspiracyjną w miastach na wybrzeżu Morza Czarnego. Turcy i tym razem poradzili sobie z buntem, a Obrenowicz w obawie przed nowymi represjami i opozycją konkurencyjnego rodu Karadziordziewiczów przeszedł na ich stronę.

Historia
Telefony komórkowe - techniczne arcydzieło dla każdego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem