Czarne chmury nad Morzem Czarnym

Wojna krymska zachwiała podstawami ładu wiedeńskiego, ale go nie obaliła. Przy okazji obnażyła słabość imperium Romanowów. Była to również pierwsza wojna tak szeroko relacjonowana przez prasę – dzięki reporterom, rysownikom i świeżemu jeszcze wynalazkowi fotografii wizja frontowego piekła dotarła do mas

Publikacja: 24.10.2008 17:54

Rosyjski port wojenny w Sewastopolu ok. 1850 r.

Rosyjski port wojenny w Sewastopolu ok. 1850 r.

Foto: Rzeczpospolita

Wojna straciła swój heroiczny wymiar, który przez wieki tworzyli dziejopisowie opłacani przez zwycięskich władców i wodzów. Przed wścibskim okiem dziennikarzy i obiektywami aparatów fotograficznych nie mogli się skryć nieudolni dowódcy, cierpiący z głodu i chorób żołnierze, umierający w koszmarnych warunkach ranni. Ta wojna wykreowała też nowych bohaterów, niekoniecznie noszących mundury i przelewających krew, jak brytyjska pielęgniarka Florence Nightingale.

Pozostało jeszcze 84% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Historia
Kim naprawdę był Hans Kloss
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Historia
Jakie tajemnice skrywa jeszcze więzienie przy Rakowieckiej w Warszawie
Historia
Zrabowany pierścień króla Zygmunta Starego w niemieckich rękach
Historia
Lądowa epopeja żaglowca Vasa
Historia
Wikingowie: w poszukiwaniu nowego domu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama