W maju eskadry brytyjska i francuska wpłynęły do cieśniny Dardanele. Rosjanie zaczęli koncentrować siły morskie i lądowe w Sewastopolu, a 4 lipca 87-tysięczna armia księcia Michaiła Gorczakowa przekroczyła Prut i zajęła Mołdawię i Wołoszczyznę. Turcy, którzy na Bałkanach dysponowali 145 tysiącami żołnierzy, również zaczęli przerzucać nowe oddziały nad Dunaj.
4 października, gdy Rosja odrzuciła ultimatum w sprawie wojsk z księstw naddunajskich, Turcja wypowiedziała jej wojnę.
Do końca 1853 roku Rosjanie zadali Turkom dwa silne ciosy.
30 listopada zespół okrętów wiceadmirała Piotra Nachimowa rozbił eskadrę turecką Osmana paszy w Zatoce Synopskiej (Turcy stracili sześć okrętów liniowych, fregatę i ok. 4 tys. zabitych marynarzy). Natomiast 1 grudnia pod Baszkadykłarem korpus kaukaski gen. Bebutowa w sile 10 tys. żołnierzy rozgromił 20-tysięczną armię anatolijską.
Na początku stycznia brytyjsko-francuska eskadra wpłynęła jednak na Morze Czarne, a 15 lutego sojusznicy postawili Rosjanom ultimatum, w którym zażądali wycofania wojsk z Bałkanów. Car je odrzucił i wysłał do Wiednia gen. Orłowa, który miał skłonić cesarza Franciszka Józefa do sojuszu lub przynajmniej życzliwej neutralności, oferując w zamian wspólny protektorat nad państwami, które powstaną na Bałkanach po wyparciu Turków. Dwór carski żywił też nadzieję, że Austriacy zrewanżują się za niedawną pomoc w tłumieniu powstania węgierskiego. Ci jednak nie tylko odrzucili ofertę, ale zażądali od Rosjan wycofania się za Prut i przesunęli na granicę z księstwami naddunajskimi 50-tysięczną armię.