Reklama
Rozwiń
Reklama

Francuzi i Brytyjczycy biorą stronę Turków

Na początku 1853 roku do Stambułu przybył rosyjski dyplomata Aleksander Mienszykow, aby wymóc na Turkach odwołanie koncesji udzielonych katolikom w Ziemi Świętej i skłonić ich do sojuszu antyfrancuskiego. Przeszkodził mu brytyjski poseł lord Charles Stanford-Cunning – nie tylko storpedował wysiłki Mienszykowa, ale poszczuł Turków przeciw Rosji.

Publikacja: 24.10.2008 17:53

Cesarz Francuzów Napoleon III odwiedza w Calais flotę brytyjską szykującą się do rejsu na Morze Czar

Cesarz Francuzów Napoleon III odwiedza w Calais flotę brytyjską szykującą się do rejsu na Morze Czarne, litografia z epoki

Foto: Rzeczpospolita

W maju eskadry brytyjska i francuska wpłynęły do cieśniny Dardanele. Rosjanie zaczęli koncentrować siły morskie i lądowe w Sewastopolu, a 4 lipca 87-tysięczna armia księcia Michaiła Gorczakowa przekroczyła Prut i zajęła Mołdawię i Wołoszczyznę. Turcy, którzy na Bałkanach dysponowali 145 tysiącami żołnierzy, również zaczęli przerzucać nowe oddziały nad Dunaj.

4 października, gdy Rosja odrzuciła ultimatum w sprawie wojsk z księstw naddunajskich, Turcja wypowiedziała jej wojnę.

Do końca 1853 roku Rosjanie zadali Turkom dwa silne ciosy.

30 listopada zespół okrętów wiceadmirała Piotra Nachimowa rozbił eskadrę turecką Osmana paszy w Zatoce Synopskiej (Turcy stracili sześć okrętów liniowych, fregatę i ok. 4 tys. zabitych marynarzy). Natomiast 1 grudnia pod Baszkadykłarem korpus kaukaski gen. Bebutowa w sile 10 tys. żołnierzy rozgromił 20-tysięczną armię anatolijską.

Na początku stycznia brytyjsko-francuska eskadra wpłynęła jednak na Morze Czarne, a 15 lutego sojusznicy postawili Rosjanom ultimatum, w którym zażądali wycofania wojsk z Bałkanów. Car je odrzucił i wysłał do Wiednia gen. Orłowa, który miał skłonić cesarza Franciszka Józefa do sojuszu lub przynajmniej życzliwej neutralności, oferując w zamian wspólny protektorat nad państwami, które powstaną na Bałkanach po wyparciu Turków. Dwór carski żywił też nadzieję, że Austriacy zrewanżują się za niedawną pomoc w tłumieniu powstania węgierskiego. Ci jednak nie tylko odrzucili ofertę, ale zażądali od Rosjan wycofania się za Prut i przesunęli na granicę z księstwami naddunajskimi 50-tysięczną armię.

Reklama
Reklama

Gdy Mikołaj dowiedział się o tej czarnej niewdzięczności, ponoć tak się oburzył, że kazał odwrócić do ściany wiszący w jego gabinecie portret Franciszka Józefa, a wezwanemu w trybie nagłym austriackiemu posłowi hrabiemu Esterházyemu rzucił gorzko: „Czy słyszał pan o dwóch najgłupszych królach polskich? Pierwszym z nich był Sobieski, drugim zaś jestem ja, bo obaj uratowaliśmy Austrię od zagłady”. Rosja pozostała osamotniona, a Mikołaj I musiał wypić piwo, które sam nawarzył. 21 lutego 1854 roku zerwał stosunki dyplomatyczne z Wielką Brytanią i Francją. Te zaś ponad miesiąc później wypowiedziały Rosji wojnę.

W maju eskadry brytyjska i francuska wpłynęły do cieśniny Dardanele. Rosjanie zaczęli koncentrować siły morskie i lądowe w Sewastopolu, a 4 lipca 87-tysięczna armia księcia Michaiła Gorczakowa przekroczyła Prut i zajęła Mołdawię i Wołoszczyznę. Turcy, którzy na Bałkanach dysponowali 145 tysiącami żołnierzy, również zaczęli przerzucać nowe oddziały nad Dunaj.

4 października, gdy Rosja odrzuciła ultimatum w sprawie wojsk z księstw naddunajskich, Turcja wypowiedziała jej wojnę.

Reklama
Historia
Pamiątki Pierwszego Narodu wracają do Kanady. Papież Leon XIV zakończył podróż Franciszka
Historia
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte dla zwiedzających. Po 20 latach budowy
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Historia
Niezależne Zrzeszenie Studentów świętuje 45. rocznicę powstania
Materiał Promocyjny
eSIM w podróży: łatwy dostęp do internetu za granicą, bez opłat roamingowych
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama