Historycy sztuki określają to jako niezwykłe i niezrozumiałe zjawisko, a było ono niewątpliwie wynikiem Haskali – żydowskiego oświecenia w drugiej połowie XVIII w., dążącego do zintegrowania ludności żydowskiej z nowoczesną kulturą europejską. W efekcie żydowscy artyści wyszli poza zamknięte kręgi nakazów religijnych zakazujących obrazowania i stworzyli nurt świeckiego malarstwa żydowskiego.
Prekursorem nurtu żydowskiego w sztuce był Maurycy Gottlieb. Malował obrazy ściśle związane z historią Żydów, odnoszące się do biblijnych przekazów, interpretujące podteksty filozoficzne modne w malarstwie akademickim, nawiązywał do tradycji i zwyczajów. Kontynuatorami tego nurtu byli między innymi tacy malarze jak Samuel Hirszenberg, Maurycy Trębacz, Artur Markowicz, Fryderyk Kleinman, Jankiel Adler. Zajmowali się prawie wyłącznie tematyką żydowską, działali artystycznie i ideowo w grupach twórczych, które same siebie określały jako organizacje malarzy żydowskich.
Nurt ten był silnie reprezentowany do wybuchu II wojny światowej, istniał i rozwijał się wraz z przybywaniem młodych artystów i jest sklasyfikowany przez krytykę i historyków sztuki jako kierunek w malarstwie tamtego okresu. Ale przecież nie wszyscy ówcześni malarze zrzeszeni w żydowskich kręgach sztuki, malowali obrazy żydowskie.
Byli też malarze Żydzi, którzy malowali, jak ich koledzy nie-Żydzi, modne wówczas plenery, portrety, sceny rodzajowe, salonowe, sielankowe, niezwiązane ze światem żydowskim i ich twórczość należy do innych kierunków malarskich wyraźnie rozróżnianych w historii sztuki. Ponieważ jednak autorami tych prac byli Żydzi, grupowali się głównie z powodu wzrastającego antysemityzmu w odrębnych artystycznych środowiskach żydowskich, choć ich malarstwo nie należało do nurtu malarstwa żydowskiego.
W pierwszej połowie XX wieku wielu artystów żydowskich było skupionych w koloniach artystycznych przy znanych ośrodkach kultury, jak: Paryż, Monachium czy Berlin, wielu z nich znamy z wystaw grupy Ecole de Paris.