W cieniu Dwunastu Dębów

Podziwiamy herosów przegranych spraw. Dlatego w powieści „Przeminęło z wiatrem” bliższy jest nam często Ashley Wilkes niż Rhett Butler. Trochę to Polaków upodabnia do Scarlett O’Hary

Publikacja: 07.11.2008 09:12

Bitwa nad Antietam – atak federalnego IX korpusu gen. Burnside’a przez most, litografia kolorowana K

Bitwa nad Antietam – atak federalnego IX korpusu gen. Burnside’a przez most, litografia kolorowana Kurza i Allisona, XIX w.

Foto: bridgeman art library

Oczywiście bohaterka powieści Margaret Mitchell zakochała się w swoim arystokratycznym sąsiedzie z tysiąca innych już raczej powodów niż z przeczucia klęski Południa w wojnie z Jankesami, ale i przegranego Ashleya ceniła bardziej od przebojowego oraz cwanego Rhetta, który po wojnie spadł na cztery łapy. Psychoanalityk powiedziałby, że pokonany Wilkes jeszcze bardziej zaspokajał jej chęć dominacji.

Ale w tym obrazie klęski rycerza bez skazy jest coś ujmującego, bardziej – powiedziałbym – estetycznego niż w udanych interesach, jakie Butler prowadził ze zwycięzcami.

Nasi bohaterowie – przynajmniej od końca XVIII wieku do II wojny światowej włącznie – należeli z kilkoma wyjątkami do postaci tragicznych. Naczelnika skłuto spisami pod Maciejowicami, książę Józef utopił się w Elsterze, Łukasińskiego na dziesięciolecia osadzono w lochu, styczniowy dyktator zawisł na stokach Cytadeli, obrońca Wybrzeża wysadził się we Wrześniu ’39, poeci ginęli w powstańczej Warszawie. Wszyscy walczyli o słuszną sprawę z o wiele potężniejszym od nich wrogiem, ale się go nie ulękli. I trafili do narodowego panteonu, ich ofiara jest szczytnym świadectwem, a rysy – szlachetne.

Konfederaci bronili podczas wojny secesyjnej niezależności swych stanów, ich prawa do wybrania własnej drogi rozwoju i zachowania dotychczasowego stylu życia. Sprzeciwili się im ziomkowie z Północy, gorzej wychowani, ale liczniejsi, bogatsi, lepiej uzbrojeni i dysponujący – zamiast polami bawełny – potężnym jak na owe czasy przemysłem. Rezultat zbrojnej konfrontacji był łatwy do przewidzenia i tylko kwestią czasu pozostawało, kiedy Południe padnie. Determinacja żołnierzy, a zwłaszcza oficerów, i talent ich wodza sprawiły, że konfederaci opierali się cztery lata – nadspodziewanie długo.

Nad Antietam kule armatnie unionistów kładły pokotem tylu odważnych żołnierzy Południa na polu kukurydzy i między płotami Krwawej Alei, że rychło nie miał kto ich zastąpić.

My niby wiemy, że zwycięstwo Unii legło u podstaw potęgi Stanów Zjednoczonych, że nieubłagane prawa historii tym razem okazały się korzystne dla Amerykanów, a może i dla całego świata, ale sercem jesteśmy przy herosach przegranej sprawy. Zwłaszcza że wyimaginowany właściciel Dwunastu Dębów rzeczywiście przypominał szlachetnego i dumnego, a przy tym rzeczywistego generała Roberta Lee.

[b]Maciej Rosalak, redaktor cyklu „Bitwy i wodzowie wszech czasów”[/b]

Oczywiście bohaterka powieści Margaret Mitchell zakochała się w swoim arystokratycznym sąsiedzie z tysiąca innych już raczej powodów niż z przeczucia klęski Południa w wojnie z Jankesami, ale i przegranego Ashleya ceniła bardziej od przebojowego oraz cwanego Rhetta, który po wojnie spadł na cztery łapy. Psychoanalityk powiedziałby, że pokonany Wilkes jeszcze bardziej zaspokajał jej chęć dominacji.

Ale w tym obrazie klęski rycerza bez skazy jest coś ujmującego, bardziej – powiedziałbym – estetycznego niż w udanych interesach, jakie Butler prowadził ze zwycięzcami.

Historia
Telefony komórkowe - techniczne arcydzieło dla każdego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem