Mieczysław Najdorf urodził się 15 kwietnia 1910 roku w Grodzisku Mazowieckim. Imię nadane mu przez rodziców brzmiało Mendel. Chłopiec wychowywał się w dosyć zamożnej rodzinie o tradycjach kupieckich. Ojciec – Gedali – prowadził sklep skórzany w Warszawie przy ulicy Nalewki. Matka – Rojza Rosklein – prowadziła dom. Rodzina Najdorfów była dosyć znana w Grodzisku i w Warszawie. Dziadek Mieczysława był znanym i poważanym handlarzem mięsa.
Mieczysław zupełnie przypadkowo poznał szachy w wieku dziewięciu lat. Było to w domu jednego z towarzyszy codziennych zabaw, którego ojciec Ruben Fridelbaum zainteresował młodego geniusza tą grą. Szachy stały się wielką pasją chłopca. W ciągu roku tak opanował ich zasady, że pojedynkował się z doświadczonymi graczami, wprawiając w osłupienie kolejnych pokonanych przeciwników. Miecio Najdorf był brylantem, który należało tylko odpowiednio podszlifować.
Trafił na nauki do jednego z najlepszych szachistów świata, mistrza olimpijskiego i wiceprezesa Polskiego Związku Szachowego Dawida Przepiórki. Od tej chwili Mieczysław Najdorf zaczął brać udział w profesjonalnych turniejach szachowych. Drugim mistrzem fenomenalnego chłopca był Ksawery Tartakower – także utytułowany gracz, były oficer armii austriackiej, prawnik, przedstawiciel szachowej elity XX wieku, zdobywca wielu nagród i tytułów. Mieczysław Najdorf czynił brawurowe postępy. Dużo pracował nad sobą, dużo czytał o szachach, jeszcze więcej ćwiczył, sprawdzał różne techniki, potwierdzał swoje umiejętności na wielu turniejach.
Przychodzi taki moment, kiedy uczeń przerasta mistrza. Tak też było w przypadku Najdorfa. W 1935 roku wygrywa mecz szachowy z Ksawerym Tartakowerem. To był wyraźny sygnał, że należy już do szachowej elity. Od tej chwili zaczął zdobywać najważniejsze nagrody i wyróżnienia w kraju i za granicą. W 1936 roku zdobył w barwach polskiej reprezentacji brązowy medal na olimpiadzie szachowej w Monachium oraz w 1939 roku złoty medal na olimpiadzie szachowej w Buenos Aires.
To był niezwykły turniej dla Najdorfa. Ta olimpiada uratowała mu życie. Po dwóch tygodniach pobytu w Argentynie hitlerowskie Niemcy zaatakowały Polskę. Najdorf nie mógł już wrócić do kraju, aby podzielić się z bliskimi radością ze zwycięstwa. Teraz mógł się tylko modlić o ich życie.Argentyna okazała się bezpiecznym schronieniem dla fenomenalnie utalentowanego szachisty z Polski. W 1944 roku Mieczysław Najdorf przyjmuje argentyńskie obywatelstwo. Od tej chwili posługuje się imieniem Miguel, lecz pozostaje przy oryginalnym brzmieniu nazwiska.