Otwarto sarkofag generała Sikorskiego

Pół godziny trwało wczoraj podniesienie dwutonowego sarkofagu gen. Władysława Sikorskiego na Wawelu. Szczątki generała przewieziono do Zakładu Medycyny Sądowej, gdzie rozpoczęły się zlecone przez IPN badania. Mają wyjaśnić okoliczności śmierci naczelnego wodza w Gibraltarze w lipcu 1943 roku.

Aktualizacja: 26.11.2008 09:07 Publikacja: 26.11.2008 03:55

Trumna z prochami generała została wyniesiona z krypty św. Leonarda w Kaplicy Wawelskiej

Trumna z prochami generała została wyniesiona z krypty św. Leonarda w Kaplicy Wawelskiej

Foto: Fotorzepa, Bartosz Siedlik

Wyjętą z grobowca trumnę przykryto biało-czerwoną flagą. W asyście księży i najbliższej rodziny generała z katedry wynieśli ją na ramionach oficerowie Wojska Polskiego. Dziś po południu szczątki Sikorskiego powrócą do wawelskiej krypty św. Leonarda.

Wstępne oględziny wykazały, że ciało Sikorskiego jest zmumifikowane, ale nastąpił znaczny jego rozkład. – Trumna wyłożona była foliowym workiem. Zakrywał on zwłoki owinięte w wojskowy koc – mówi „Rz” prokurator Ewa Koj z katowickiego IPN, który prowadzi śledztwo mające wyjaśnić okoliczności śmierci generała Władysława Sikorskiego. Zdaniem ekspertów folia mogła spowodować zawilgocenie zwłok i procesy gnilne.

Dyrektor katowickiego oddziału IPN Andrzej Drogoń powiedział po pierwszych oględzinach, że na czaszce nie zobaczył śladu po kuli. Po otwarciu trumny lekarze pobrali pierwsze próbki do analiz. Eksperci zaplanowali prace na całą noc. Badania mają się zakończyć dziś do godz. 13. Potem szczątki generała wrócą na Wawel.

W oględzinach uczestniczył m.in. Tadeusz Szumowski, który w 1993 r. był polskim dyplomatą w Londynie i brał udział w ekshumacji zwłok przed wysłaniem ich do Polski. – Odnoszę wrażenie, że są to te same zwłoki, które widziałem 15 lat temu w Newark – powiedział.

Wieczorem szczątki zawieziono do Zakładu Radiologii UJ, by wykonać zdjęcia rentgenowskie i tomografię komputerową. Potem powróciły do Zakładu Medycyny Sądowej na kolejne badania i pobranie próbek. Na wyniki analiz trzeba będzie poczekać kilka lub kilkanaście tygodni.

Zdaniem Andrzeja Drogonia ekshumacja może być przełomem: – Ma ogromne znaczenie społeczne i procesowe.

Samo podniesienie dwutonowego sarkofagu w wawelskiej katedrze przebiegło szybko i sprawnie. – Zaczęło się o 9.03 i trwało tylko pół godziny – opowiada Andrzej Drogoń.

– Poszło szybciej, niż się spodziewaliśmy. To efekt drobiazgowych przygotowań – mówi „Rz” Czesław Balak, prezes firmy Eko-Energia. Marmurowy grobowiec uniesiono na wysokość 104 cm, by wyjąć znajdującą się w środku trumnę. – Jest nienaruszona – dodaje Drogoń.

[wyimek]Podniesienie dwutonowego sarkofagu przebiegło szybko i sprawnie[/wyimek]

22-osobowa ekipa techniczna pojawiła się na Wawelu już w poniedziałek po południu. Pracowała całą noc. Zabezpieczała inne groby w romańskiej krypcie, jej ściany i kolumny, aby nie zostały uszkodzone, wniosła rozłożony na części specjalnie skonstruowany dźwig ważący tonę. Opakowany odpornymi na uderzenia płytami sarkofag znalazł się w metalowej klatce, która została uniesiona. – Obserwowaliśmy to w ciszy, skupieniu i milczącej modlitwie – opowiada ks. Zdzisław Sochacki. – Ze wzruszeniem, bo zetknęliśmy się nie tylko z historią, ale dotknęliśmy też tajemnicy śmierci, bliskiej każdemu człowiekowi.

O godz. 14.25 oficerowie 6. Brygady Desantowo-Szturmowej wynieśli z katedry przykrytą narodową flagą trumnę ze zwłokami generała. Grały werble, kompania honorowa prezentowała broń.

Ale zdarzyła się też wpadka. Straż miejska rozwiesiła ulotki o utrudnieniach w ruchu z informacją, że chodzi o uroczystości pogrzebowe... Józefa Piłsudskiego. Gdy sprawa wyszła na jaw, strażnicy zrywali ulotki.

Wyjętą z grobowca trumnę przykryto biało-czerwoną flagą. W asyście księży i najbliższej rodziny generała z katedry wynieśli ją na ramionach oficerowie Wojska Polskiego. Dziś po południu szczątki Sikorskiego powrócą do wawelskiej krypty św. Leonarda.

Wstępne oględziny wykazały, że ciało Sikorskiego jest zmumifikowane, ale nastąpił znaczny jego rozkład. – Trumna wyłożona była foliowym workiem. Zakrywał on zwłoki owinięte w wojskowy koc – mówi „Rz” prokurator Ewa Koj z katowickiego IPN, który prowadzi śledztwo mające wyjaśnić okoliczności śmierci generała Władysława Sikorskiego. Zdaniem ekspertów folia mogła spowodować zawilgocenie zwłok i procesy gnilne.

Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Archeologia rozboju i kontrabandy