Nie były to oczekiwania bezpodstawne. Menelik od kilku lat demonstrował zainteresowanie ekspansją w kierunku wschodnim i południowym. Nowemu cesarzowi zależało przede wszystkim na ugruntowaniu swojej władzy i nie zamierzał ryzykować konfliktu z Włochami. 2 maja 1889 roku w Uccialli podpisano traktat ustanawiający granicę pomiędzy posiadłościami włoskimi a Etiopią. Rzym zobowiązał się do otwarcia portu Massaua dla tranzytu towarów i uzbrojenia. Wkrótce Menelikowi dostarczono z Europy 30 tys. karabinów i 28 dział.
Nie minęło jednak pół roku, a we wzajemnych stosunkach pojawiła się pierwsza rysa. Etiopczycy odkryli bowiem niewielką, ale bardzo istotną różnicę pomiędzy własną a włoską wersją traktatu. Art. 17 dawał cesarzowi Etiopii możliwość zwrócenia się do króla Włoch z prośbą o reprezentowanie jego kraju na arenie międzynarodowej. Jednak we włoskiej wersji traktatu słowo „może” zastąpiono zwrotem „zgadza się”. Ten zapis – w mniemaniu władz włoskich – oznaczał, że Etiopia stała się de facto protektoratem Włoch.
W styczniu 1890 roku rząd w Rzymie oficjalnie proklamował powstanie na wybrzeżu Morza Czerwonego włoskiej kolonii o nazwie Erytrea. W tym samym roku rozpoczęto także kolonizację wybrzeża somalijskiego. Przejęcie kontroli nad Etiopią dałoby Włochom szansę na zajęcie niemal całego Rogu Afryki.
W geście protestu Menelik ogłosił nieważność traktatu z Uccialli. Włochy uznały to za pretekst do wojny. Zanim zagrzmiały działa i karabiny, Włosi spróbowali rozbić Etiopię innymi metodami. Ale pomimo namów, gróźb i prób przekupstwa większość książąt dotrzymała wierności Menelikowi.