W praktyce dawniej sprowadzało się to do jej wyróżnienia spośród zabudowy dzielnicy żydowskiej lub tak zwanego miasta żydowskiego. W tradycyjnej społeczności żydowskiej względy religijne, przede wszystkim trzykrotny codzienny udział w modlitwach, wymagają ulokowania domu modlitwy w pobliżu miejsc zamieszkania i pracy.

Dochodzi do tego zakaz poruszania się w dni świąteczne poza symbolicznie ograniczonym obrębem. Względy bezpieczeństwa kazały dawnym gminom żydowskim wznosić synagogi raczej we wnętrzach bloków zabudowy niż na ich obrzeżach; na dziedzińcach synagog odbywały się śluby i procesje z Torą.

Starano się możliwie ściśle przestrzegać zasady takiego ustawienia, aby wierni w czasie modlitwy zwróceni byli w kierunku Jerozolimy, czyli symbolicznego Wschodu (Orient = Wschód, stąd mówimy o synagogach czy kościołach orientowanych).

Synagogi powstawały zwykle w miastach – siedzibach gmin żydowskich, przyciągając w dni świąteczne rozproszonych Żydów wiejskich, którzy do końca XVIII w. stanowili mniej więcej trzecią część żydowskiej społeczności I Rzeczypospolitej. Od czasów synodu wrocławskiego (1267 r.) aż do I rozbioru Polski gminy żydowskie musiały uzyskiwać zezwolenie na budowę synagogi m.in. od lokalnego biskupa. Zezwalano na jej wzniesienie w miejscu położonym jak najdalej od kościoła. W sąsiedztwie synagogi lokowano inne instytucje regulujące całe życie gminy żydowskiej: szkoły różnych szczebli, łaźnię rytualną i sąd rabinacki.

Począwszy od XIX w. często synagogi budowano poza obszarami dawnych dzielnic żydowskich lub w miastach, gdzie tych dzielnic nie było. Imponujące synagogi były znakami prestiżu, zamożności, integracji ze społecznością miasta. Wznoszono je przy głównych ulicach i placach (np. w Łodzi czy Mysłowicach) albo na miejscach skromnych średniowiecznych synagog, po długiej przerwie w historii miejscowych gmin żydowskich (w Raciborzu, Gliwicach, Bytomiu). Zjawiskiem specyficznie polskim było funkcjonowanie, nieraz aż do 1939 r., wielu bóżnic, w tym drewnianych, zbudowanych w XVII – XVIII w.