Europosłowie PiS Adam Bielan i prof. Wojciech Roszkowski wczoraj spotkali się z przewodniczącym PE Hansem Gertem Pötteringiem. Rozmawiali o Domu Historii Europejskiej. Dom ma być wystawą, której główna ekspozycja będzie pokazywać, jakie wydarzenia doprowadziły do integracji europejskiej, ze szczególnym uwzględnieniem okresu po II wojnie światowej. Ma powstać w 2014 roku w stolicy jednego z centralnie położonych państw UE. Decyzja o jego stworzeniu ma zapaść 15 grudnia.
Pöttering obiecał, że przy pracach nad projektem zostaną uwzględnione postulaty zgłaszane przez parlamentarzystów z Polski i innych krajów UE. Zapewnił, że ostateczny kształt ekspozycji nada zespół ekspertów, którzy zostaną dobrani w bardziej demokratyczny sposób. Bowiem jak dowiedziała się „Rz”, już rok temu Bielan, pełniący funkcję wiceprzewodniczącego PE, zgłaszał Pötteringowi kandydaturę prof. Roszkowskiego do komisji historyków. Ale przewodniczący sam wybrał naukowców, którzy przygotowali koncepcję Domu Historii Europejskiej. Pracował nad nią zespół dziewięciu historyków z różnych krajów UE. Wśród nich – Włodzimierz Borodziej z Uniwersytetu Warszawskiego.
[wyimek]Europosłowie PiS przedstawili przewodniczącemu Hansowi Gertowi Pötteringowi 22 postulaty[/wyimek]– Nasze poprawki będą uwzględnione – powiedział „Rz” Bielan po wczorajszym spotkaniu.
Profesor Roszkowski przedstawił Pötteringowi listę 22 postulatów, pod którymi podpisało się także 11 eurodeputowanych z innych państw członkowskich.
– Pomysł można realizować, ale trzeba go poprawić – mówi prof. Roszkowski „Rz”. Według niego w projekcie jest sporo informacji o Polsce, szczególnie o „Solidarności”. Poprawiłby jednak fragment dotyczący II wojny światowej, który sugeruje, że polski ruch oporu ustał w październiku 1939 r. Dołożyłby, jako kluczowe dla rozwoju Europy, odsiecz wiedeńską oraz wojnę polsko-bolszewicką z 1920 r. Domaga się także wyraźnego napisania, że grecka filozofia, rzymskie prawo i religia chrześcijańska legły u podstaw cywilizacji europejskiej, oraz poprawienia fragmentu dotyczącego początków chrześcijaństwa, który sugeruje, że powstało ono w IV wieku naszej ery. – Najwyraźniej sam przewodniczący Pöttering nie czytał dokładnie koncepcji, bo był zdumiony, gdy mu przytoczyłem ten fragment – relacjonował Roszkowski.