Transwal i Orania

Wozy voortrekkers – burskich osadników, którzy wobec zwiększającego się napływu Brytyjczyków do Południowej Afryki i zniesienia niewolnictwa postanowili opuścić Kraj Przylądkowy i osiedlić się w głębi lądu – musiały w drodze na północ pokonać najpierw Wielką Krawędź.

Publikacja: 05.12.2008 06:00

Mogiła Brytyjczyków poległych na Spion Kop

Mogiła Brytyjczyków poległych na Spion Kop

Foto: Archiwum „Mówią Wieki"

To liczący ponad 100 kilometrów szerokości próg geologiczny – pas gór, wzniesień i rozpadlin – którym wyżyny Czarnego Lądu opadają ku Oceanowi Indyjskiemu i Atlantykowi. Po przekroczeniu owej bariery voortrekkers ujrzeli swą ziemię obiecaną. Na bezkresnych wyżynach, wznoszących się 1 – 2 tys. m n.p.m, zwanych w języku afrikaans veldami, obejmujących tereny od rzeki Oranje niemal po Limpopo, powstały burskie republiki: Orania, Transwal, Natalia.

W ciągu półwiecza Burowie, rozprawiwszy się krwawo z dotychczasowymi czarnymi mieszkańcami, przekształcili trawiaste równiny Wielkiego Karru i sawanny Wielkiego Veldu w kwitnący kraj rolniczy. Wolne Państwo Orania, dziś jedna z prowincji RPA, nazywana jest spichlerzem kraju.

Zbiera się tu 70 proc. krajowej produkcji zbóż – pszenicy, jęczmienia i kukurydzy. Ale prawdziwie bajeczne bogactwa – złoto, diamenty, uran i węgiel – kryją się w głębi ziemi. Dawna osada górnicza w dawnym Transwalu – Johannesburg – to centrum przemysłu, handlu i finansów o światowym znaczeniu.

[srodtytul]Spion Kop [/srodtytul]

Na jednym ze zdjęć zrobionych po bitwie na wierzchołku Spion Kop widać ciało angielskiego żołnierza z dłonią przyciśniętą do serca. W tym samym miejscu na współczesnej fotografii można zobaczyć niewielką fałdę terenu i kaktus, który wygląda, jakby wyrósł z ramienia poległego. Po pobojowisku wśród traw i kolczastych zarośli błądzą brytyjscy turyści – często z Kanady i Australii, bo to głównie ich przodkowie padli w tej bitwie. Większość pochowano na polowym cmentarzu, a raczej w masowym grobie na szczycie wzgórza. Obok niego wznosi się sześciokątny obelisk z ich nazwiskami na marmurowych tablicach i krzyż na grobie gen. Edwarda Woodgate’a. Nieco dalej swój pomnik, podobny do murowanej przydrożnej kapliczki, wybudowali potomkowie poległych Burów.

Strome zbocze liczącego 3 – 4 km długości wzgórza wznoszącego się ponad 400 m nad otaczającymi je równinami opada ku dolinie Tugeli, której meandry przypominają w tym miejscu zgiętą agrafkę. Za rzeką, aż po bazaltowe ściany Gór Smoczych (Drakensbergu), na południu falują sawanny, na których pasą się stada antylop. Dawny bród Trichardt’s Drift, gdzie Brytyjczycy przeprawili się przez Tugelę, już nie istnieje. Rzekę w tym miejscu przedzieliła tama. Sztuczne jezioro Spion Kop to ulubione kąpielisko i akwen żeglarski mieszkańców odległej o 30 km Ladysmith. Nad jego brzegiem można spotkać białe nosorożce.

[srodtytul]Johannesburg[/srodtytul]

Po odkryciu w 1886 r. złota w pobliskich górach Witwatersrand liczba mieszkańców Johannesburga, sennej wcześniej burskiej osady, wzrosła do ponad 100 tysięcy. Kopalnie Transwalu wydobywały w końcu XIX w. najwięcej, niemal 30 proc., złota na świecie. Obok szybu zamkniętej kopalni Crown zrekonstruowano miasteczko z czasów gorączki złota, Gold Reef City, z górniczymi barami i sklepami. Pod ziemią na głębokości 200 m odtworzono chodnik dawnej kopalni, można też zobaczyć, jak wytapiano złoto. Trzymilionowy Johannesburg (z obszarem metropolitalnym ok. 7 mln) to trzecie co do wielkości miasto Afryki i największy ośrodek przemysłowy, centrum finansowe i węzeł komunikacyjny na południu kontynentu. W multimedialnym Muzeum Apartheidu każdy turysta otrzymuje plakietkę z napisem „biały” lub „niebiały”.

[srodtytul]Soweto[/srodtytul]

Morze dwu-, czteroizbowych domków zwanych pudełkami zapałek to liczące ok. 2 mln mieszkańców miasto czarnych mieszkańców RPA – kolebka walki z apartheidem. Brakuje tu szkół, sklepów, pracy, asfaltu na ulicach. Jest jednak uniwersytet i największy w Afryce szpital. Jedno „pudełko zapałek” w dzielnicy Orlando West było domem Nelsona Mandeli. Dziś to muzeum, w którym można obejrzeć m.in. kolekcję doktoratów honorowych i starych butów pierwszego czarnego prezydenta RPA.

[srodtytul]Tshwane (Pretoria)[/srodtytul]

Stolica RPA ze swą trochę prowincjonalną wiktoriańską architekturą najpiękniejsza jest wiosną, gdy kwitną jakarandy, odmiana akacji o kwiatach przypominających bławatki – jest ich tu ok. 70 tys. Monumentalny (40 m wysokości) granitowy prostopadłościan pomnika Voortrekkerów upamiętnia Wielką Wędrówkę (Groot Trek) w 1838 r. W pobliskiej dolinie Sterkfontein zwanej Kolebką Ludzkości paleontolodzy znaleźli najstarsze (ok. 4 mln lat) czaszki i szkielety naszych najdawniejszych przodków – australopiteków.

[srodtytul]Kimberley[/srodtytul]

Odkrywkowa kopalnia diamentów w Kimberley to największa dziura w ziemi, jaką ludzie wydrążyli – ma 800 m głębokości i prawie 500 m średnicy. W latach 1871 – 1914 wydobyto z niej 23 mln ton ziemi i skał oraz 3 tony diamentów.

[ramka]porady praktyczne

[b]Dojazd: [/b]

samolotem KLM z Warszawy do Johannesburga przez Amsterdam – 3231 zł, Air France przez Paryż – 3547 zł

samochodem z Johannesburga do Spion Kop 375 km, 3,5 godz., koszt 470 randów ZAR

wynajęcie samochodu – ok. 300 ZAR dziennie [b]Hotele: [/b]

Spion Kop Lodge, Spionkop – 1100 ZAR

Sandton, Johannesburg – 735 ZAR

Premier, Pretoria – 690 ZAR

Rose & Rooster Country Lodge, Wintertorn – 495 ZAR

Hunters Lodge, Ladysmith – 350 ZAR

1 rand (ZAR) – 0,29 zł[/ramka]

To liczący ponad 100 kilometrów szerokości próg geologiczny – pas gór, wzniesień i rozpadlin – którym wyżyny Czarnego Lądu opadają ku Oceanowi Indyjskiemu i Atlantykowi. Po przekroczeniu owej bariery voortrekkers ujrzeli swą ziemię obiecaną. Na bezkresnych wyżynach, wznoszących się 1 – 2 tys. m n.p.m, zwanych w języku afrikaans veldami, obejmujących tereny od rzeki Oranje niemal po Limpopo, powstały burskie republiki: Orania, Transwal, Natalia.

W ciągu półwiecza Burowie, rozprawiwszy się krwawo z dotychczasowymi czarnymi mieszkańcami, przekształcili trawiaste równiny Wielkiego Karru i sawanny Wielkiego Veldu w kwitnący kraj rolniczy. Wolne Państwo Orania, dziś jedna z prowincji RPA, nazywana jest spichlerzem kraju.

Pozostało 86% artykułu
Historia
Telefony komórkowe - techniczne arcydzieło dla każdego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem