Chciałabym tam jeszcze wrócić

Anna Biesiadecka, uczennica XVI LO im. Stefanii Sempołowskiej w Warszawie, autorka blogu nagrodzonego wycieczką do Izraela

Publikacja: 15.12.2008 08:25

Chciałabym tam jeszcze wrócić

Foto: Fotorzepa

Tematyką żydowską zaczęłam się szerzej interesować dzięki przygotowanemu przez Muzeum Historii Żydów Polskich szkolnemu konkursowi na blog o osobie odznaczonej medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. Do udziału w nim namówiła nas pani Bożena Celitan, nauczycielka z mojego liceum. Wraz z koleżanką zrobiłam blog o pani Janinie Rożeckiej. Pracuje w naszej szkole, dzięki czemu często mogłyśmy słuchać jej opowiadań o wojennych przeżyciach, łącznie z uratowaniem Żydówki Ireny Palenker.

Twórcy najlepszych blogów zostali nagrodzeni wycieczką do Izraela. Pod koniec lipca do Polski przyjechali Izraelczycy. Zwiedzili Warszawę, Kraków, Zakopane i różne obozy zagłady. W połowie sierpnia kilkunastu laureatów konkursu z Polski pojechało z rewizytą.

Początkowo nic nie wskazywało na to, że jesteśmy w Ziemi Obiecanej. Mieszkaliśmy w żydowskich domach Tel Awiwu, którego przedmieścia szokowały ubóstwem, brudem i afrykańskimi imigrantami śpiącymi w parkach na trawie. Dopiero później to pierwsze przykre wrażenie zatarło zwiedzanie zabytkowych części Tel Awiwu, Jaffy, Jerozolimy, widok pustyni i jeziora Kineret czy Morza Martwego.

Przybysza z Polski może krępować izraelska codzienność, czyli rygorystyczne przestrzeganie zasad bezpieczeństwa. Ochroniarze stoją wszędzie: przy wejściach na bazar, do sklepów i świątyń. Trzeba dawać torby do kontroli i przechodzić przez bramki – wykrywacze metali. Kiedy po drodze do Ściany Płaczu w Jerozolimie przecinaliśmy dzielnicę arabską, kazali nam się trzymać razem w obawie przed porwaniem.

Zwiedzaliśmy głównie obiekty kultu żydowskiego. W Muzeum Yad Vashem oglądaliśmy pamiątki z lat wojny i drzewa zasadzone przez Sprawiedliwych. Widzieliśmy Kneset.

Wszyscy w Izraelu pełnią służbę wojskową: dziewczęta dwa lata, chłopcy – trzy. Zaskoczyło mnie jednak, że po wyjściu z koszar chodzą po ulicach z karabinami. We mnie to akurat nie wzbudzało poczucia bezpieczeństwa, lecz odwrotnie – zagrożenia.

Wymiana młodzieży miała na celu rozwijanie dialogu Polaków i Żydów. Nasi opiekunowie organizowali nam rozmaite spotkania. Rozmowa o Holokauście była raz i wypadła bardzo źle. Nie do końca musimy się zgadzać z wygłaszaną przez młodych Izraelitów tezą o winie Polaków. Usłyszałam z ust dziewczyny z kibucu, a więc dość zamkniętej społeczności, że Żydzi w obozach koncentracyjnych umierali dlatego, że Polacy ich nie karmili. Inna dziewczyna twierdziła, że niektórzy Żydzi uznają Holokaust za karę, którą Jahwe zesłał na nich za to, że się zadawali z gojami Polakami. Taką głupotę nawet trudno komentować.

Łatwiej zauważa się to, co negatywne. Wolą więc wypominać, że Polacy nie pomagali, byli szmalcownikami, niż należycie docenić tych wielu Sprawiedliwych, którzy z narażeniem życia ich ukrywali.

Ale byli i bardziej otwarci ludzie, którzy mieli na to inny, własny pogląd. Jak nasz przewodnik Żyd ożeniony z Niemką. Jeśli jednak nie poruszać spraw wojny, Holokaustu, religii, to są to naprawdę bardzo mili i otwarci ludzie. Poznałam np. izraelskich policjantów, którzy chcieli, żebym im opowiedziała polskie kawały o Żydach, i umieli śmiać się sami z siebie.

Izrael jest mocno zróżnicowany pod względem kulturowym. Wśród poznanych osób może kilka przestrzegało tradycji. Reszta to Żydzi „z importu”: z Rosji, Tadżykistanu, Rumunii, od pokoleń niekultywujący religijnych obrzędów. Znaleźli się w trudnej sytuacji życiowej, a nawet byli prześladowani. Izrael stał się dla nich ostoją, co jednak nie oznacza, że czują przywiązanie do religii swych przodków. Na przykład rodzina, u której mieszkałam, prawie w ogóle nie przestrzegała zasad koszerności. Na kilkunastu Żydów goszczących w Polsce tylko troje poszło w szabat do synagogi.

Ze wszystkimi porozumiewaliśmy się po angielsku. W Izraelu trafiłam, o dziwo, tylko na jedną dziewczynę, której rodzina wywodziła się z Polski.Dzięki temu projektowi wyrobiłam sobie własne zdanie na sprawy stosunków polsko-żydowskich. Chciałabym tam jeszcze wrócić i odwiedzić znajomych.

Nasz blog: [link=http://roja22wapo.blogspot.com/]http://roja22wapo.blogspot.com/[/link]

[ramka]Od Krahelskiej do Piłsudskiej

Towarzystwo Nasz Dom zarejestrowano 24 listopada 1921 r. Jego założycielami (wedle statutu) byli: działaczka PPS Wanda (Krahelska) Filipowicz, działacz klasowych związków zawodowych Jan Durko i Henryk Goldszmit. Wśród członków zarządu, komisji rewizyjnej i rady pedagogicznej znajdowali się działacze socjalistyczni, komunistyczni i spółdzielczy, wybitni prawnicy, pedagodzy, publicyści.

Po 1928 r. skład tych organów się zmienił: prym przejęli działacze lewicy sanacyjnej, w tym Aleksandra Piłsudska, druga żona Marszałka. Aktywna była też Maria Podwysocka, członkini Polskiego Towarzystwa Teozoficznego i lóż wolnomularskich, Maria Grzegorzewska, dyrektorka Państwowego Instytutu Pedagogiki Specjalnej, Władysława Weychert-Szymanowska, wykładowczyni w tymże Instytucie, działaczka Robotniczego Towarzystwa Przyjaciół Dzieci; do zarządu należeli Maria Falska i Janusz Korczak, który był też członkiem rady pedagogicznej[/ramka]

Tematyką żydowską zaczęłam się szerzej interesować dzięki przygotowanemu przez Muzeum Historii Żydów Polskich szkolnemu konkursowi na blog o osobie odznaczonej medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. Do udziału w nim namówiła nas pani Bożena Celitan, nauczycielka z mojego liceum. Wraz z koleżanką zrobiłam blog o pani Janinie Rożeckiej. Pracuje w naszej szkole, dzięki czemu często mogłyśmy słuchać jej opowiadań o wojennych przeżyciach, łącznie z uratowaniem Żydówki Ireny Palenker.

Pozostało 90% artykułu
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Historia
Archeologia rozboju i kontrabandy