[srodtytul]Drednoty[/srodtytul]
W 1906 roku w stoczni Portsmouth uroczyście zwodowano pancernik „Dreadnought” – „Nieustraszony”.
Był konstrukcją przełomową w dziejach flot wojennych, niemal wszystko, co do tej pory pływało, stało się w jednym momencie kupą złomu. Odtąd wszędzie zaczęto budować podobne okręty liniowe – drednoty, aby zwielokrotnić artyleryjską moc i odporność pancerza przy jednoczesnym zwiększeniu prędkości. Pod Cuszimą standardem była artyleria główna złożona z dwóch wież działowych z czterema łącznie lufami kalibru 305 mm oraz kilkudziesięcioma działami mniejszych kalibrów; w drednotach ujednolicono kalibry, a artyleria główna liczyła 8 – 12 luf największego kalibru, zazwyczaj 305 mm, umieszczonych w obrotowych wieżach na osi okrętu.
Wieże umieszczano na nieruchomych barbetach, trzon wieży sięgał niemal dna okrętu, wewnątrz znajdowały się podnośniki amunicyjne, silniki elektryczne i rozmaite mechanizmy potrzebne do sprawnego funkcjonowania. System wzdłużnych i poprzecznych grodzi zapewniał większą żywotność, materiałem do budowy była oczywiście najlepszej jakości stal (płyty pancerne utwardzane metodą Kruppa). Główny pancerz burtowy miał do 35 cm grubości, równie grube lub nawet grubsze były płyty czołowe wież i osłona stanowiska dowodzenia. Wzrosła znacznie wyporność (np. sama lufa 381 mm ważyła blisko 100 ton), dochodząc do 30 000 ton (w pierwszych okrętach liniowych z XVII wieku nie przekraczała 1700 ton). Prędkość zwiększyła się o kilka węzłów dzięki zastosowaniu turbiny parowej zamiast parowego silnika tłokowego.
Warto porównać japoński pancernik „Mikasa” (wodowany w 1900 roku), najpotężniejszy okręt flotylli admirała Togo spod Cuszimy, z nowoczesnym drednotem „Queen Elizabeth” zwodowanym w 1915 roku.